Tusk, po wykładzie, który wygłosił podczas Festiwalu Dyplomatycznego na Uniwersytecie w Białymstoku, odpowiadał na pytania dziennikarzy.
Były szef RE mówił m.in., że jest mu bardzo trudno, będąc zarówno w Polsce, jak i za granicą, wytłumaczyć, co się obecnie dzieje w Polsce.
- Jak wytłumaczyć to, że szefem NIK, miejsca, gdzie zaufanie, czystość, transparentność jest kluczowa, żeby ubiegać się o takie stanowisko, został ktoś, kogo chce się aresztować, kontrolować i chcą to zrobić ci, którzy go wybrali - komentował Tusk.
Polityk tłumaczył, że nawet przywódcy krajów o mniej rozwiniętej niż w Polsce demokracji nie potrafią pojąć tego, co się dzieje w Polsce i jak bardzo posunęła się "degrengolada władzy".
- Miara zła się wypełnia - mówił szef EPP. Podkreślał, że "odór przestępstwa, gangu i mafii, który się unosi każdego dnia nad instytucjami państwowymi w Polsce" wymaga absolutnej jednoznaczności w kwestii rządów państwa prawa.