Minister sprawiedliwości powiedział, że gdyby prokuratura udowodniła, że ktoś wydał bezprawnie polecenie zagłuszania pielęgniarek, byłoby to przestępstwo nadużycia uprawnień zagrożone nawet karą pozbawienia wolności. Przypomniał, że mogą też być zastosowane inne sankcje.
- PO wypowiedziała nam wojnę na noże, i nadal ją kontynuuje. Jak widać po ostatnich śledztwach, to wszystko jest bardzo niepoważne. Jeśli PO się nie opamięta, to PiS będzie musiało podjąć kroki międzynarodowe - skomentował w TVN24 wypowiedź ministra poseł Prawa i Sprawiedliwości Marek Suski.
"Nie jest sztuką znać prawo, ale prawidłowo je stosować. Zbigniew Ćwiąkalski, profesor prawa i minister sprawiedliwości nie może ferować wyroków tylko w oparciu o wirtualne, niesprawdzone informacje medialne, które często są informacjami zmanipulowanymi" - napisał inny poseł PiS, były koordynator służb specjalnych Zbigniew Wasserman.
- Ja myślę, że pan minister Ćwiąkalski jest osobą, która ma wielce oryginalne cechy i lepiej żeby był w palestrze, niż jako minister sprawiedliwości - skomentował sprawę prezydent Lech Kaczyński.