Wbrew zapowiedziom rząd nie zajął się wczoraj zmianami w KRUS. Oficjalny powód – nieobecność Marka Sawickiego i wicepremiera Waldemara Pawlaka. Polityczne kuluary ich absencję odebrały jako dowód, że w koalicji musiało dojść do spięcia.
– Żadnego spięcia nie ma– uspokaja jednak Eugeniusz Grzeszczak, minister w Kancelarii Premiera z ramienia PSL. Nieobecność Pawlaka i Sawickiego tłumaczy zaś czysto technicznymi problemami z kalendarzem.
– Wicepremier jest z dawno uzgodnioną wizytą we Francji, a minister Sawicki jest w Poznaniu gospodarzem targów żywności, które są największą tego typu imprezą w naszej części Europy – wyjaśnia Grzeszczak.
Mimo to pojawiły się spekulacje, że odłożenie sprawy KRUS może być efektem niezadowolenia premiera Donalda Tuska z propozycji przygotowanych przez ministra Sawickiego. Dwa tygodnie temu wręcz mówiło się o możliwości jego dymisji. Z informacji „Rz” wynika, że wśród ludowców zaczęły się już poszukiwania osoby, która mogłaby zostać jego następcą. Mocnym kandydatem miał być poseł z Wielkopolski Stanisław Kalemba. Takie informacje potwierdziło kilku wpływowych polityków PSL. Do zmiany miało dojść jesienią przy planowanej przez premiera rekonstrukcji rządu.
Kalembę forsuje grupa ludowców związanych z Waldemarem Pawlakiem. To głównie działacze z terenu. Mają wsparcie związanych z wicepremierem urzędników z resortów gospodarki, rolnictwa i agencji rolnych.