Politycy Lewicy mogą wywołać kolejną dyskusję światopoglądową. W sobotę przedstawią projekt ustawy o wprowadzeniu edukacji seksualnej.Jak dowiedziała się “Rz”, przewiduje on wprowadzenie do szkół podstawowych, gimnazjów i liceów obowiązkowego przedmiotu “edukacja o życiu seksualnym człowieka”.
Przedmiot miałby obejmować też takie zagadnienia jak problem przemocy seksualnej i tego, jak sobie z nią radzić, oraz upowszechnienie wiedzy na temat różnych form antykoncepcji. – Dostęp do nowoczesnej antykoncepcji jest, obok poprawienia świadomości seksualnej młodych, jednym z najważniejszych celów projektu – mówi jego współautorka Izabela Jaruga-Nowacka z SLD.
Jednak projekt Lewicy nie zyska raczej poparcia ani PO, ani PiS. – Do problemu należy podejść bardzo ostrożnie, bo takie lekcje mogą wyrządzić dzieciom więcej szkody niż pożytku– uważa Magdalena Kochan z PO. – Należy zacząć nie od wprowadzenia do szkół obowiązkowych lekcji, tylko od przygotowania pedagogów i psychologów, którzy by je prowadzili.
Jej zdaniem to rodzice powinni decydować, czy ich dzieci mają uczęszczać na takie lekcje.
Z kolei według Joanny Kluzik-Rostkowskiej (PiS) należy zacząć od zapytania młodych ludzi, jakiej wiedzy potrzebują: – Jeśli chcemy, żeby wchodząc w dorosłe życie, nie robili głupstw, powinni posiadać podstawową wiedzę.