Podczas prezydenckiej gali z okazji Święta Niepodległości Aleksander Kwaśniewski siedział przy jednym stole z prezydentem Lechem Kaczyńskim, jego żoną, matką i bratem – Jarosławem, a także szefem MSZ Radosławem Sikorskim, prezydentem Łotwy i jego małżonką, prezydentem Macedonii oraz innymi zagranicznymi gośćmi.
Kwaśniewski zdradził, że Lech Kaczyński zainteresował się tym, co szef MSZ miał na szyi. – Miał jakiś order czy medal. Nie wiedzieliśmy, co to było. I prezydent się dopytywał, co to jest – relacjonował Kwaśniewski w TVN 24. – Wtedy zwróciłem się do prezydenta i powiedziałem: wiadomo, co to jest. To jest nadajnik. Radek Sikorski bez nadajnika już się nie porusza. Na co Sikorski skomentował: - Ponieważ jestem ruskim agentem, to wiadomo, co to za nadajnik.
Kwaśniewski dodał, że w końcu wyjaśniło się, iż to, co Sikorski miał na szyi, było litewskim orderem. - Momentami atmosfera przy stole była frywolna - uznał.