Minister jechał do Legnicy na uroczystość przekazania tamtejszej komendzie wozu bojowego. Pech chciał, że samochód wiceministra złapał gumę.
Dowiedziawszy się o tym, komendant wojewódzki dolnośląskiej straży pożarnej Jarosław Wojciechowski, wziął sprawy w swoje ręce - wicepremiera zabrał do swojego samochodu, a na miejsce zdarzenia wysłał zastęp strażaków, by pomogli pozostawionemu przy samochodzie kierowcy. Ci jednak nie zdążyli - ministerialny szofer sam poradził sobie z wymianą koła.