Komisja ds. nacisków zajmuje się teraz trzema wątkami: sprawą byłego ministra sportu Tomasza Lipca, posłanki Beaty Sawickiej, a także kulisami afery w ministerstwie rolnictwa. Jej zakres prac dotyczy okresu od 31 października 2005 r. do 16 listopada 2007 r., czyli rządów Kazimierza Marcinkiewicza i Jarosława Kaczyńskiego.
Posłowie PiS chcą, by komisja zajęła się także okresem rządu Donalda Tuska. - Projekt odpowiedniej uchwały złożymy w najbliższym czasie. Dziś komisja w swoich pracach jest ograniczona ramami czasowymi, które wyznaczają rządy PiS. My chcemy to rozszerzyć o obecną kadencję. Dzięki temu będziemy mogli śledzić to, co teraz dzieje się w sprawach, którymi się zajmujemy - uzasadnia poseł PiS Arkadiusz Mularczyk.
Projekt uchwały rozszerzającej zakres prac sejmowych śledczych ma jednak niewielkie szanse. Wszystko bowiem wskazuje na to, że przeciwko pomysłowi zagłosują wszystkie kluby poza PiS. - Koledzy z Prawa i Sprawiedliwości zgłaszali już mnóstwo dziwnych postulatów. Włącznie z tym, żeby badać to, że komuś odpadła koło w samochodzie. Nie sadzę, by ich najnowszy pomysł miał szansę na poparcie - mówi minister sprawiedliwości i dotychczasowy szef komisji Andrzej Czuma (PO). - Wszystkie pomysły mające utrudniać nasze prace będą gilotynowane - dodaje bez ogródek inny śledczy Sebastian Karpiniuk (PO).