Do rządu Donalda Tuska wejdzie już po raz drugi. W grudniu 2007 r. ówczesny starosta Pułtuska i członek zarządu głównego Związku Ochotniczych Straży Pożarnych został wiceszefem MSWiA. W styczniu 2008 r. podał się do dymisji – jak twierdził – ze względów osobistych. Media sugerowały, że prawdziwym powodem były wątpliwości wokół jego oświadczenia lustracyjnego. Wystąpił o autolustrację. W grudniu 2008 r. Sąd Okręgowy w Warszawie oczyścił go z zarzutów współpracy w latach 80. z kontrwywiadem wojskowym PRL.
Nalewajk z wykształcenia jest inżynierem rolnictwa, a nie prawnikiem. Ukończył m.in. Akademię Rolniczo-Techniczną w Olsztynie. Nominację ma otrzymać w marcu.
Niedawno prezes PiS Jarosław Kaczyński mówił w Olsztynie, że niepokojące jest „nominowanie na wiceministra osoby, która ma za sobą współpracę z SB”. Nie wyjawił, o kogo chodzi. Zbigniew Chlebowski, szef Klubu PO, podejrzewał, że miał na myśli
już powołanego wiceministra Krzysztofa Kwiatkowskiego. Zapowiedział wniosek przeciw Kaczyńskiemu do Komisji Etyki Poselskiej za próbę „bezpodstawnego szkalowania” Kwiatkowskiego. Tymczasem mogło chodzić o Nalewajka.