Reklama

Fedak: Nie wiem skąd weźmiemy pieniądze dla bezrobotnych

Pomoc dla bezrobotnych spłacających kredyty nie będzie pochodzić z Funduszu Pracy - zdradza minister pracy Jolanta Fedak. Przeczy to słowom premiera.

Aktualizacja: 02.03.2009 10:04 Publikacja: 02.03.2009 09:52

Jolanta Fedak.

Jolanta Fedak.

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek JD Jerzy Dudek

– Chcemy zapewnić bezpieczeństwo tym, którzy jak cały świat sądzili, że koniunktura potrwa dłużej, i wzięli kredyt hipoteczny. Jeśli stracą pracę, przez rok kredyt będzie opłacany z Funduszu Pracy – mówił premier Donald Tusk w czasie sejmowej debaty na temat walki ze skutkami gospodarczego kryzysu. Według niego ma to kosztować budżet ok. 300 – 400 mln zł.

Dziś w RMF FM zaprzeczyła temu minister pracy Jolanta Fedak. - Premier powiedział, że pomożemy w spłacie kredytów osobom, które straciły pracę i mogą stracić dach nad głową - twierdzi minister. Według niej nie jest przesądzone, że chodzi o pomoc z Funduszu Pracy.

Nie ma również jasności co do kwoty, która posłuży realizacji planu - Być może będzie to 350 milionów, być może będzie to więcej. Zależy, jaki mechanizm ostatecznie zostanie przyjęty i wynegocjowany - dodała Fedak.

Minister nie zdradziła skąd rząd weźmie pieniądze na realizację swego sztandarowego pomysłu. Według niej nadal trwają rozmowy.

[ramka][b]Fundusz Pracy[/b]

Reklama
Reklama

Państwowy fundusz celowy, który działa od 1 stycznia 1990 roku. Jego głównym zadaniem jest promocja zatrudnienia, aktywizacja zawodowa i łagodzenie skutków bezrobocia. Głównym źródłem dochodów Funduszu Pracy są obowiązkowe składki opłacane przez pracodawców za zatrudnionych pracowników i przez osoby prowadzące firmy oraz dotacje z budżetu państwa i budżetu UE.

[i]źródło rynekpracy.pl[/i][/ramka]

– Chcemy zapewnić bezpieczeństwo tym, którzy jak cały świat sądzili, że koniunktura potrwa dłużej, i wzięli kredyt hipoteczny. Jeśli stracą pracę, przez rok kredyt będzie opłacany z Funduszu Pracy – mówił premier Donald Tusk w czasie sejmowej debaty na temat walki ze skutkami gospodarczego kryzysu. Według niego ma to kosztować budżet ok. 300 – 400 mln zł.

Dziś w RMF FM zaprzeczyła temu minister pracy Jolanta Fedak. - Premier powiedział, że pomożemy w spłacie kredytów osobom, które straciły pracę i mogą stracić dach nad głową - twierdzi minister. Według niej nie jest przesądzone, że chodzi o pomoc z Funduszu Pracy.

Reklama
Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Polityka
Ryszard Petru apeluje do rządu o „zryw gospodarczy”. „Jako antyPiS przegramy”
Polityka
Sondaż: Czy Karol Nawrocki będzie dobrym, czy złym prezydentem?
Polityka
Obowiązkowe prace domowe wrócą? Barbara Nowacka: Nie wykluczam
Polityka
Waldemar Pawlak: Koalicjanci nie podnoszą kwestii zmiany premiera
Materiał Promocyjny
Nie tylko okna. VELUX Polska inwestuje w ludzi, wspólnotę i przyszłość
Reklama
Reklama