Opozycja jest zgodna: dla PO pomysł czasowego zlikwidowania subwencji dla partii to narzędzie politycznego marketingu. A spór o dotacje jest pozorny, bo projektu Platformy nie poprze żaden inny klub, także koalicyjny PSL. I PO świetnie o tym wie.
– Gdyby chcieli naprawdę zawiesić subwencje, to zanim ogłosiliby plan publicznie, najpierw by go z nami uzgodnili. Tak się nie stało – mówi „Rz” Stanisław Żelichowski, szef Klubu PSL.
A wicemarszałek Jerzy Szmajdziński (SLD) dodaje: – PO wie, że projekt nie przejdzie, i chce, by nie przeszedł.
Po co PO wystąpiła o przesunięcie głosowania?
Sprawę w piątek omawiano na obradach Konwentu Seniorów. Relacja Szmajdzińskiego: – Przyszedł wiceprzewodniczący Klubu PO Sławomir Rybicki. Powiedział, że ze względu na nieobecność premiera, który pojechał do Brukseli, wnioskuje o przełożenie głosowania. Bo Tusk chce sam wygłosić w Sejmie przemówienie na ten temat.