Zgodnie z zapowiedziami Lech Wałęsa po raz drugi był gościem na konferencji Libertas. Wczoraj wystąpił w Madrycie razem z twórcą tego ruchu, milionerem Declanem Ganleyem.
Jak wynika z sondażu GfK Polonia dla „Rz” 34 procent respondentów uważa udział Wałęsy w mitingach Libertas za niekorzystny dla wizerunku Polski. Również 34 proc. respondentów uważa, że niekorzystnie wpłynie to na wizerunek samego Wałęsy (dokładnie tyle samo jest odmiennego zdania).
Ankietowanych dzieli również kwestia pobierania przez Wałęsę wynagrodzenia od Libertas: 47 proc. uważa to za niedopuszczalne, 45 proc. za dopuszczalne.
Były prezydent został skrytykowany już po poprzednim udziale w konferencji eurosceptyków w Rzymie. Wczoraj pogłębił zakłopotanie polityków PO, z którymi niedawno brał udział w warszawskim kongresie Europejskiej Partii Ludowej.
– Dla mnie jest to kompletnie niezrozumiałe. Zamiast się wycofać, on brnie w to coraz dalej – mówi Stefan Niesiołowski (PO), wicemarszałek Sejmu. Odnosi się w ten sposób również do informacji, że Wałęsa ma jeszcze wziąć udział w spotkaniach Libertas w Paryżu i Dublinie, a może i w Warszawie.