– Zaczynamy nowy czas. Wierzę w ten zespół, w tych wiceprzewodniczących – mówił wczoraj Grzegorz Schetyna, szef Klubu PO po wyborze nowych władz. Część stanowisk trafiła do polityków, którzy już piastowali je wcześniej.
Zanim posłowie zagłosowali, z przemówieniem wystąpił premier Donald Tusk. – Było w ostrym tonie, jak ostatnio, ale nawoływał też do zwarcia szeregów i próby odbudowania zaufania społecznego dla partii – opowiada jeden z polityków Platformy.
Najważniejszym punktem wieczornego posiedzenia był wybór ośmiu zastępców szefa klubu (Schetyna poszerzył kierownictwo o dwa dodatkowe stanowiska wiceprzewodniczących). Zostali nimi m.in. byli ministrowie z Kancelarii Premiera: Rafał Grupiński i Sławomir Nowak. Na ich nominacji szczególnie zależało premierowi Tuskowi.
Do władz nie zdecydował się dołączyć Jarosław Gowin, należący do tzw. konserwatywnego skrzydła PO. Jednak wiceszefami zostało dwóch posłów z tej frakcji: Mirosław Sekuła, niegdyś prezes NIK, oraz krakowski poseł Ireneusz Raś. – Bardzo mi zależało na tym, żeby pojawiły się świeże twarze i świeże spojrzenie – mówił po głosowaniu Gowin.
Do kierownictwa klubu trafił także poseł Janusz Palikot, który od wczoraj znów przewodniczy sejmowej komisji „Przyjazne państwo”. Kontrowersyjny polityk dostał najniższą liczbę głosów– 150 na ok. 240 głosujących posłów i senatorów.