- Niezależnie od tego, czy mamy 27, czy 37 procent, czy nawet 42, liczy się to, czy mamy zdolność koalicyjną - mówił Poncyljusz w TVN24 . Dlatego też PiS musi szukać porozumienia z innymi partiami - mówił poseł i sam siebie określił mianem sieroty po PO-PiS.
- Ja chciałbym, żeby Prawo i Sprawiedliwość było partią dla wszystkich - mówił Paweł Poncyljusz. Przypomniał, że PiS ma największy elektorat wśród mieszkańców małych miasteczek i wsi. W wielkich miastach sytuacji partii Jarosława Kaczyńskiego jest gorsza. - Tutaj trzeba troszkę inną retorykę i inny przekaz - zauważył poseł.
- Od ośmiu lat mam zaproszenie do PO - stwierdził Poncyliusz. Ale dodał, że na pewno nie przejdzie do Platformy. - To byłoby poddanie się.
Tydzień temu Paweł Poncyliusz napisał w Internecie, że kongres Pis potwierdził schyłek partii. Musiał się z tego mocno tłumaczyć przed kolegami, a Janusz Palikot wykorzystał to, by ponowić zaproszenie do PO.