Przewodnicząca Elżbieta Jakubiak (PiS) zaznacza: – Praca w komisjach jest dla posła obowiązkiem, a cała reszta to już kwestia etyki i przyzwoitości.
Drzewiecki po ujawnieniu przez „Rz” afery hazardowej w 2009 r. przestał być ministrem sportu i skarbnikiem partii, ale pozostał w Klubie PO. I poszedł na długi urlop. Wrócił 22 marca, jednak w Sejmie się nie udzielał, nie zasiadał w żadnej komisji. – Jego powrót do czynnej polityki opóźniły tragiczne wydarzenia w Smoleńsku, a później także fakt, że nie odbywały się posiedzenia Komisji Sportu – tłumaczy Edyta Mydłowska z biura prasowego PO. Aby Drzewiecki mógł wejść do komisji, klub musiał odwołać z niej innego posła – Adama Żylińskiego.
Po wybuchu afery członkostwo w klubie Platformy zawiesił Zbigniew Chlebowski. Stracił funkcję szefa komisji finansów, ale zasiada w niej do dziś.
Czy Platforma da im drugą szansę? – Poseł Drzewiecki raczej nie wróci na szczyty PO. Premier Donald Tusk zapowiedział, że szans na powrót do PO nie ma Zbigniew Chlebowski – mówi „Rz” wiceszef partii Tomasz Tomczykiewicz.