Szumowski podkreślił, że w czasie epidemii mniej ryzykowne są wybory korespondencyjne. W kwietniu minister wydał rekomendację, z której wynikało, że w ciągu najbliższych dwóch lat wybory w formie klasycznej nie będą bezpieczne w Polsce.
Jednocześnie minister zwrócił uwagę, że "pójście do sklepu też jest ryzykowne, przejechanie autobusem też jest ryzykowne" w sytuacji, gdy w kraju panuje epidemia.
Podsumowując jednak ten wątek Szumowski stwierdził, że "nadal rekomenduje wybory korespondencyjne jako najbezpieczniejszą formę".
Pytany o przebieg epidemii w Polsce Szumowski stwierdził, że w naszym kraju "epidemia nie znika" lecz "wchodzi w fazę pewnej kontroli".
Jak dodał na tym etapie mogą pojawiać się nowe ogniska koronawirusa, a najważniejsze jest, aby "maksymalnie szybko do takiego ogniska dotrzeć, pobrać badania od wszystkich, oddzielić chorych od zdrowych i opanować, wygasić" ognisko.