Ograniczenie wolności lub areszt za przebieranie się „za straszną postać, w szczególności za kościotrupa, czarownicę, wampira, diabła lub inną kojarzącą się z piekłem istotę” oraz kara grzywny lub ograniczenia wolności dla tych, którzy 31 października „chodzą i pukają po mieszkaniach, prosząc o cukierki, lub ostrzegając przed popełnieniem złośliwego żartu” – to najważniejsze przepisy ustawy o wspieraniu tradycji narodowych RP, którą zajmą się posłowie.
Jak napisała w czwartek „Rzeczpospolita”, trafiła ona do Sejmu w formie petycji od obywatela, który zastrzegł anonimowość. A następnie została skierowana do Komisji do Spraw Petycji.
Dowiedz się więcej: Areszt za obchody Halloween? Pochylą się nad tym posłowie
Zgodnie z regulaminem Sejmu, nadawanie biegu petycjom jest domeną marszałka. Centrum Informacyjne Sejmu wyjaśniało w czwartek, że w zakresie petycji marszałek Elżbietę Witek z PiS zastępuje wicemarszałek Włodzimierz Czarzasty z Lewicy. Potwierdza to w rozmowie z „Rzeczpospolitą”. I mówi, że nadawanie biegu petycjom to proces automatyczny.
– Zanim petycje zostaną skierowane do Komisji do Spraw Petycji, nie debatuje się nad ich treścią. Sprawdza się je tylko pod względem formalnym – zaznacza wicemarszałek. – To zresztą rozsądne rozwiązanie. Gdyby któryś wicemarszałek miał możliwość indywidualnego decydowania, którą petycję przekazać do komisji, a którą nie, można by wyobrazić sobie sytuację, że wicemarszałek z prawicy wstrzymuje petycje o zabarwieniu liberalnym, a wicemarszałek z lewicy: te konserwatywne – tłumaczy.