Minister wojny w koalicji

Kandydat PSL na szefa resortu rolnictwa nie pasuje Platformie

Aktualizacja: 27.07.2012 08:59 Publikacja: 27.07.2012 03:04

Minister wojny w koalicji

Foto: ROL

Choć największy kryzys w koalicji spowodowany tzw. aferą taśmową w PSL został zażegnany, stosunki między ludowcami a PO są napięte. Sytuacja poprawi się dopiero w momencie, gdy premier zatwierdzi nowego ministra rolnictwa.

Naczelny Komitet Wykonawczy PSL jednomyślnie rekomendował wczoraj na tę funkcję Stanisława Kalembę, wieloletniego posła PSL, od 1991 r. nieprzerwanie zasiadającego w Sejmie. – Była to decyzja premiera Waldemara Pawlaka (Kalemba uchodzi za jego bliskiego współpracownika – red.), a my ją poparliśmy. W obecnej sytuacji, gdy wszyscy jesteśmy tak zdołowani, nie było sensu jej kwestionować – mówi polityk z kierownictwa partii.

Z informacji „Rz" wynika, że w PSL ścierały się dwie koncepcje. Pierwsza – aby następcą odwołanego wczoraj Marka Sawickiego uczynić ministrem rolnictwa młodego polityka (np. Władysława Kosiniaka-Kamysza, obecnego ministra pracy), który poprawiłby wizerunek partii. I druga: postawić na sprawdzonego działacza, który da sobie radę z porządkowaniem agencji oraz spółek i uspokoi sytuację. Wybrano drugi wariant, stąd padło na Kalembę.

Decyzję ludowcy mieli podjąć w środę na spotkaniu klubu PSL. – Było ponuro i dość dramatycznie – mówi nam jeden z uczestników. Zwłaszcza że ludowcy boją się kolejnych afer związanych z ich czołowymi politykami, które w najbliższych dniach mogą ujrzeć światło dzienne. – Wiemy, że są planowane jakieś publikacje w mediach i zastanawiamy się, co tym razem i jak bardzo w nas uderzy – mówi „Rz" poseł PSL.

Tego samego obawia się także Platforma. Zwłaszcza że z najnowszego sondażu TNS Polska dla „Gazety Wyborczej" wynika, że po aferze taśmowej 5 pkt proc. poparcia straciła właśnie ona (z 32 do 27 proc.), PSL zyskał zaś 1 pkt proc. – To wakacyjny sondaż, nie przywiązywałbym do niego wagi – uspokaja Sławomir Neumann (PO).

Ale faktem jest, że w Platformie co rusz słychać głosy, że kolejne afery, w które zamieszane jest PSL, osłabiają całą koalicję. Świadomość tego ma także premier Donald Tusk. Dlatego, jak sądzą posłowie PO, nie będzie się spieszył z zatwierdzeniem nowego ministra.

– Przez ostatnie pół roku ludowcy robili nam numery. Dlaczego teraz mielibyśmy się spieszyć? – mówi ważny polityk PO.

Przyznaje jednak, że najpóźniej w przyszłym tygodniu Tusk i tak zgodzi się na Kalembę. Do tego czasu musi on jeszcze zostać prześwietlony przez służby specjalne. Premier chce też wcześniej poznać pierwsze raporty dotyczące sytuacji w agencjach i spółkach rolnych.

Sam Kalemba po wczorajszym spotkaniu z premierem stwierdził zaś, że decyzja w sprawie jego powołania może zapaść dzisiaj.

Ale w PO słychać sporo głosów niezadowolenia co do wyboru ludowców. Krytyczny miał być wobec niego także sam Tusk. Niektórzy posłowie Platformy przekonują, że premier się na Kalembę może nie zgodzić, a jeśli nawet to zrobi, to bardzo niechętnie. Dlaczego? Bo posłowie PO mają pretensje do Kalemby za to, jak ostro krytykował Platformę w Sejmie, choćby podczas posiedzeń komisji rolnictwa. Mają też wątpliwości, czy poradzi sobie z wykorzystywaniem pieniędzy z funduszy unijnych.

A do tego, jak narzeka PO, 65-letni inżynier rolnik nie pasuje wizerunkowo do obecnego rządu. – Pawlak zagrał va banque, wrzucając Kalembę. Wiedział, że Tusk nie będzie zachwycony – mówi polityk PO.

Wszyscy jednak zdają sobie sprawę, że jeśli premier nie zgodziłby się z wyborem PSL, nadejdzie kolejny, jeszcze poważniejszy kryzys w koalicji rządowej. Tymczasem od kilku dni na spotkaniach z ministrami, a także na środowym posiedzeniu zarządu PO premier – jak wynika z naszych informacji – apelował o uspokojenie emocji i wyciszenie tego konfliktu. Przyznał, że choć o nieprawidłowościach w spółce Elewarr wiedziały NIK i CBA, to nie podejmowały działań, bo chodziło o działania nieetyczne, ale niekoniecznie przestępcze.

Kalemba zapowiedział wczoraj, że jeśli obejmie resort, najpierw będzie chciał poznać wyniki kontroli w ministerstwie i podległych mu agencjach, a dopiero później będzie podejmował decyzje personalne. Chce też prywatyzacji Elewarru.

Choć największy kryzys w koalicji spowodowany tzw. aferą taśmową w PSL został zażegnany, stosunki między ludowcami a PO są napięte. Sytuacja poprawi się dopiero w momencie, gdy premier zatwierdzi nowego ministra rolnictwa.

Naczelny Komitet Wykonawczy PSL jednomyślnie rekomendował wczoraj na tę funkcję Stanisława Kalembę, wieloletniego posła PSL, od 1991 r. nieprzerwanie zasiadającego w Sejmie. – Była to decyzja premiera Waldemara Pawlaka (Kalemba uchodzi za jego bliskiego współpracownika – red.), a my ją poparliśmy. W obecnej sytuacji, gdy wszyscy jesteśmy tak zdołowani, nie było sensu jej kwestionować – mówi polityk z kierownictwa partii.

Pozostało jeszcze 85% artykułu
Polityka
Kidawa-Błońska o II turze wyborów: Ponowne przeliczenie głosów uspokoiłoby nastroje
Polityka
Wiceminister odchodzi z rządu Donalda Tuska. Podaje powody
Polityka
„Polityczne Michałki”: wewnętrzny sondaż KO o ministrach, co dalej z Trzaskowskim, PiS szykuje się do kongresu
Polityka
„Najlepszy kandydat PO przegrał z najgorszym kandydatem PiS”. Adrian Zandberg o przyczynach porażki Rafała Trzaskowskiego
Materiał Promocyjny
Bank Pekao nagrodzony w konkursie The Drum Awards for Marketing EMEA za działania w Fortnite
Polityka
Koniec Trzeciej Drogi? Kosiniak-Kamysz: Tak, ale miało być trochę inaczej