Wiele politycznych emocji wywołało wczorajsze zamknięte spotkanie ministra sprawiedliwości Jarosława Gowina z Jarosławem Kaczyńskim i kierownictwem Klubu PiS. Mieli rozmawiać m.in. o planowanych zmianach w kodeksie karnym, które przewidują, że sądy będą mogły kierować na przymusowe leczenie w warunkach izolacji seryjnych zabójców, w tym pedofilów, już po odbyciu przez nich kary, a także o ustawie deregulacyjnej.

W spotkaniu oprócz Gowina i Kaczyńskiego uczestniczyli m.in. szef Klubu PiS Mariusz Błaszczak oraz wiceminister sprawiedliwości Michał Królikowski. – Rozmawialiśmy o projektach Ministerstwa Sprawiedliwości, a nie polityce – deklarowali po spotkaniu i Gowin, i  Kaczyński.

Nie wszystkich jednak te zapewnienia przekonały. – Skoro minister Gowin nie zawsze może liczyć na własną partię, to postanowił szukać poparcia dla swoich pomysłów gdzie indziej – mówi „Rz" polityk PO, nawiązując do niedawnego głosowania za ustawą blokującą rozporządzenie Gowina o reorganizacji małych sądów rejonowych. Inny dodaje jednak: – Jest zamieszanie w rządzie i w koalicji. Ale gdyby Jarek coś kombinował, to raczej nie na oczach wszystkich.

Premier Donald Tusk uspokajał wczoraj, że Gowin informował go „nie tylko o tym spotkaniu", więc nie należy doszukiwać się sensacji. – Bardzo bym chciał, by fakt rozmowy ministra mojego rządu z dowolnego resortu z liderami opozycji stał się w odbiorze, także mediów, czymś normalnym, a nie czymś sensacyjnym – mówił premier.