Policja w tej kwestii unika komentarzy, potwierdza jedynie, że został zatrzymany 62-letni mężczyzna pod zarzutem gróźb karalnych.
Według informacji Gazety Wyborczej incydent wydarzył się we wtorek w godzinach południowych w biurze PiS w centrum Częstochowy. Posłanki Wiśniewskiej nie było. Interesanta przyjęły dwie pracownice. Mężczyzna dość natarczywie domagał się jednak spotkania z Wiśniewską. W pewnym momencie postawił ultimatum: albo pracownice sprawią, że posłanka PiS pojawi się z biurze, by go wysłuchać, albo "stanie się coś złego". Wychodząc oznajmił, że niebawem wróci.
Pracownice biura, zaniepokojone agresywnym zachowaniem mężczyzny, zadzwoniły na policję. Gdy funkcjonariusze przyjechali na miejsce, akurat do biura wchodził ten sam mężczyzna. Przy sobie miał nóż typu finka, kij oraz pojemnik z gazem. Trafił do policyjnej izby zatrzymań. Obecnie przesłuchuje go prokurator. Według naszych nieoficjalnych ustaleń mężczyzna leczył się wcześnie psychiatrycznie.