Gowin, Piechociński, Budzanowski, Nowak czy Arłukowicz - to nazwiska ministrów, którzy ich zdaniem mogą opuścić rząd.
– Jestem gotowy się założyć o każdą sumę, że minister Gowin nie zostanie wymieniony. Takich prezentów opozycji się po prostu nie robi – ocenił Tomasz Nałęcz, doradca prezydenta Bronisława Komorowskiego.
Na pytanie o przyszłość Gowina nie umiał odpowiedzieć Jacek Protasiewicz z PO. – Mi się wydaje, że zostanie, ale lepiej poczekać. Wiem, że pan minister Gowin ma kontrowersyjne poglądy, ale decydować będzie merytoryka, a nie kwestie polityczne lub ideologiczne – stwierdził eurodeputowany PO.
Andrzej Rozenek jako kandydatów do odwołania wyznaczył ministra gospodarki, Janusza Piechocińskiego, którego ministerstwo miało czas do grudnia 2010 roku na stworzenie ustawy o odnawialnych źródłach energii, oraz ministra skarbu, Mikołaja Budzanowskiego. – LOT to jest pikuś. Kolosalne straty będą wynikać z takich inwestycji jak gazoport, która leży i kwiczy. Będziemy z tym mieli bardzo poważne problemy – mówił polityk Ruchu Palikota.
- Jestem skłonny wiele oddać, żeby ich odwołać. To szkodnicy, którzy szkodą polskiej gospodarce – podsumował Rozenek.