– Przemoc domową wobec dzieci powinni rozpoznawać dentyści – przekonywał w kwietniu podczas kongresu stomatologicznego rzecznik praw dziecka Marek Michalak.
O inicjatywie zrobiło się głośno w mediach. Obserwując pracę rzecznika z ostatnich kilku miesięcy, można zauważyć wyraźną ofensywę. Przedstawił projekty zmian w prawie adopcyjnym, a w liście do prezesa TVP zaprotestował przeciwko skracaniu dobranocek.
W lipcu upływa pięcioletnia kadencja Michalaka. Zgodnie z prawem może starać się o ten urząd ponownie. W rozmowie z „Rz" przekonuje, że wysyp informacji na temat jego prac nie świadczy o tym, iż przygotowuje grunt pod reelekcję. – Liczne obowiązki i tematy, którymi aktualnie się zajmuję, sprawiają, że nie wybiegam myślą aż tak daleko w przyszłość – zaznacza.
Jednak jego kandydaturę chciałaby zgłosić część posłów PO, którzy wcześniej musieliby przekonać krytyków rzecznika. Ich w klubie nie brakuje.
Marek Michalak objął ten urząd w 2008 r., a jego kandydaturę posłowie PO zgłosili jako przeciwwagę dla poprzedniczki Ewy Sowińskiej, byłej posłanki LPR. Zasłynęła m.in. wywiadem dla „Wprost", w którym obiecała sprawdzić, czy bohater bajki dla dzieci jest gejem, bo nosi damską torebkę.