We wtorek o północy zakończyła się pierwsza część wyborów na lidera Platformy Obywatelskiej – czyli głosowanie internetowe. Frekwencja wyniosła 27,69 proc. Ponieważ uprawnionych do głosowania jest 42,6 tys. członków PO, zatem elektronicznie oddało głos ok. 11,8 tys. z nich.
To tylko cząstkowa informacja, bo wciąż trwa głosowanie korespondencyjne. Według naszych informacji w tej chwili ogólna frekwencja – w głosowaniu internetowym oraz korespondencyjnym razem – wynosi ok. 50 proc. Szefowa partyjnej komisji wyborczej, posłanka Krystyna Skowrońska nie chciała skomentować naszych informacji. – Mogę tylko powiedzieć, że dostajemy niewiele zwrotów przesyłek poleconych zawierających pakiety wyborcze. Jest ich kilka procent. Każdy, kto nie odebrał karty, może się po nią zgłosić – mówi „Rz" Skowrońska. Głosy wysłane listem muszą wpłynąć do wynajętej przez PO skrytki pocztowej na warszawskiej Poczcie Głównej do północy 19 sierpnia. Wszystkie listy z kartami wyborczymi, które wpłyną po tym terminie, będą nieważne. Komisja wyborcza nie będzie nawet otwierać tych przeterminowanych przesyłek.
Sukces czy porażka?
Z jednej strony 50-proc. frekwencja na tym etapie wyborów – gdy pozostało jeszcze kilkanaście dni głosowania – to sukces Platformy. Gdy w 2010 r. partia zorganizowała prawybory prezydenckie, w sumie oddało głos niespełna 48 proc. członków PO. Tyle tylko że po owej prawyborczej wpadce premier się wściekł i nakazał weryfikację listy członków. Podejrzewał, że tak niska frekwencja to efekt zapisywania do partii tzw. martwych dusz, czyli fikcyjnych członków. To mechanizm stosowany przez lokalnych partyjnych bonzów do wzmocnienia swej pozycji, bo im więcej członków liczy struktura, tym większe ma znaczenie w wewnętrznych rozgrywkach. Weryfikacja polegała na ustaleniu, czy zapisani do Platformy rzeczywiście płacą składki i uczestniczą w partyjnych konwentyklach. Wiceszef komisji wyborczej PO Cezary Tomczyk wspomina, że on sam odebrał telefon i był przepytywany o poprawność danych w partyjnej bazie. Przy weryfikacji nie brakowało kontrowersji. Pod pretekstem niepłacenia składek z partii usunięty został jeden z dawnych liderów, Jan Rokita.
Wyniki 23 sierpnia