Reklama

Sprawdzają się przewidywania Piskorskiego? Prezydent Białegostoku rozwodzi się z PO

Paweł Piskorski w książce "Między nami liberałami. Rozmawia Michał Majewski" twierdzi, że w najbliższych wyborach samorządowcy będą woleli startować z lokalnych komitetów, a nie pod szyldem PO. Decyzja prezydenta Białegostoku może być pierwszym symptomem tej strategii.

Publikacja: 05.05.2014 13:59

Tadeusz Truskolaski

Tadeusz Truskolaski

Foto: Fotorzepa, Bartosz Jankowski BJ Bartosz Jankowski

Jak donosi białostocka "Gazeta Wyborcza", Tadeusz Truskolaski chce w najbliższych wyborach samorządowych wystartować na czele własnego komitetu. Oficjalnie prezydent przyznaje, że nie podjął jeszcze decyzji o starcie, ale z doniesień "Gazety" wynika, że komitet już szuka kandydatów na radnych.

Tego typu scenariusze w swojej książce przewidywał były sekretarz generalny PO Paweł Piskorski. - Uważam, że w wyborach samorządowych zwiększy się nacisk na Tuska, by godził się na rozwiązanie szczególne. Na to, żeby lokalnie nie startować pod szyldem Platformy, tylko pod nazwami w stylu: Nasza Łęczyca, Nasz Radom, Samorządna Wielkopolska - mówił dziennikarzowi Michałowi Majewskiemu, w opublikowanym niedawno wywiadzie-rzecze.

Truskolaski kończy drugą kadencję w funkcji prezydenta Białegostoku. W każdych zwycięskich dla siebie wyborach otrzymywał poparcie Platformy Obywatelskiej, miał również pełne wsparcie jej radnych w trakcie swoich rządów. Zwłaszcza pierwszą elekcję zawdzięcza w dużej mierze poparciu PO.

Teraz wyniki sondaży wskazują, że urzędujący prezydent nie powinien mieć problemów z reelekcją już w pierwszej turze. Zdecydowanie gorzej wypada jednak Platforma. W badaniach, które partia zleciła w ubiegłym roku głosować na nią chce mniej niż 20 proc. wyborców. W takiej sytuacji Truskolaski chce się prawdopodobnie pozbyć obciążającego balastu w postaci partyjnego szyldu i oprzeć na własnej popularności.

Lokalną PO stawia to w trudnej sytuacji, bo ewentualna krytyka wobec prezydenta w trakcie kampanii wyborczej, oznaczałaby również autokrytykę partii, która popierała Truskolaskiego w trakcie jego rządów. Prawdopodobnie z tego też powodu, urzędujący prezydent wyciąga rękę do PiS i jego elektoratu. Według doniesień "GW", nowy komitet reklamowany jest jako przedsięwzięcie jako patriotyczne, katolickie, z poparciem białostockiego arcybiskupa i lokalnego biznesu, a także otarte na ewentualną koalicję z PiS.

Reklama
Reklama

Przypadek Truskolaskiego jest na razie jednostkowy, ale nie wiadomo, jak w podobnej sytuacji będą się zachowywać inni liderzy samorządowi, dotąd popierani przez PO. Jeśli wybiorą drogę, którą prawdopodobnie zmierza prezydent Białegostoku, PO może mieć problem nie tylko w samorządzie. - Odpływ ludzi do samorządu i niewykorzystywanie nazwy osłabi PO w wyborach sejmowych 2015 roku - przewiduje Piskorski w swojej książce.

Komisja śledcza zajmie się "niemiecką pożyczką Tuska"?

Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Polityka
Była kandydatka na prezydenta chce do Sejmu. Sąd zarejestrował partię Joanny Senyszyn
Polityka
Szczyt Wschodniej Flanki. Przyjęta deklaracja wskazuje Rosję jako największe zagrożenie
Polityka
Konflikt w PiS. Politycy partii reagują na atak Jacka Kurskiego
Polityka
Tomasz Trela: Włodzimierzowi Czarzastemu należy się szacunek od Adriana Zandberga
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama