Reklama

Polski minister niezbyt majętny

Choć w rządzie zasiada kilku milionerów, majątki członków gabinetu są skromniejsze niż ich kolegów z zagranicy.

Publikacja: 03.06.2014 06:00

Donald Tusk (dwa mieszkania, 245 tys. zł oszczędności i 450 tys. zł kredytów) jest nieco zamożniejsz

Donald Tusk (dwa mieszkania, 245 tys. zł oszczędności i 450 tys. zł kredytów) jest nieco zamożniejszy niż przeciętnie minister jego rządu

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek JD Jerzy Dudek

7,5 mln zł – tyle jest wart majątek szefa MSZ Radosława Sikorskiego. Kancelaria Premiera opublikowała właśnie w internecie oświadczenia majątkowe członków rządu, z których wynika, że jest on najbogatszym ministrem.

Pokaźne majątki udało się  też zgromadzić m.in. minister nauki prof. Lenie Kolarskiej-Bobińskiej oraz Władysławowi Bartoszewskiemu, który odpowiada za dialog międzynarodowy. Jednak przeciętny minister oprócz nieruchomości, w której mieszka, posiada tylko kilkadziesiąt tysięcy złotych oszczędności.

– Arsenij Jaceniuk, wybrany niedawno na premiera Ukrainy, ma większy majątek niż polski rząd razem wzięty – zauważa politolog dr hab. Rafał Chwedoruk, którego zdaniem unikanie zatrudniania osób o pokaźnych majątkach wynika m.in. z uprzedzeń Donalda Tuska.

Głównym składnikiem majątku Sikorskiego jest wart 4 mln zł klasycystyczny dworek w Chobielinie pod Bydgoszczą. Do tego dochodzi apartament za 1,8 mln zł i ponad milion złotych oszczędności, z czego część minister ulokował w funduszach inwestycyjnych.

W jaki sposób dorobił się majątku? W wywiadach często podkreśla, że zrujnowany dwór w Chobielinie kupił za bezcen, a później jego wartość rosła. Gdy w kwietniu jeden z dziennikarzy spytał go na konferencji prasowej, czy jest zadowolony z zarobków, odparł: – Mam dobrze zarabiającą żonę, wie pan.

Reklama
Reklama

Jak wynika z jego oświadczenia, pokaźny majątek rzeczywiście można tłumaczyć zarobkami żony. W 2013 roku jej dochody wyniosły 2,4 mln zł. Anne Applebaum-Sikorska jest pisarką i publicystką m.in. dziennika „The Washington Post".

Wskazanie kolejnych najbogatszych ministrów jest trudne, bo w oświadczeniach majątkowych w odróżnieniu od posłów nie muszą podawać wartości nieruchomości. W czołówce najlepiej sytuowanych jest jednak z pewnością prof. Kolarska-Bobińska, która w gotówce, polisach i funduszach zgromadziła ponad milion złotych. Ma też dom, mieszkanie i dwie działki. Do listopada zasiadała w europarlamencie, więc w 2013 roku osiągnęła największy dochód w rządzie – 512 tys. zł.

Największe oszczędności, niemal 1,5 mln zł, ma Bartoszewski, a ponad pół miliona na kontach mają też m.in. szefowie resortów: finansów Mateusz Szczurek, spraw wewnętrznych Bartłomiej Sienkiewicz i administracji Rafał Trzaskowski. Ten ostatni wziął największy kredyt – prawie 900 tys. zł na zakup mieszkania (już go częściowo spłacił).

Donald Tusk oprócz dwóch średniej wielkości mieszkań i 245 tys. zł oszczędności ma 450 tys. zł kredytów, co sytuuje go tuż powyżej średniego stanu posiadania członków rządu. Dr Chwedoruk zauważa, że w zestawieniu z krajami sąsiednimi jest on zaskakująco niski.

– Wicepremierem Czech jest miliarder Andrej Babisz, a prezydentem Słowacji milioner Andrej Kiska – przypomina politolog. Premier Jaceniuk ma trzy mieszkania, dwa domy i ponad 800 tys. dolarów na rachunkach bankowych, a prezydentem Ukrainy został miliarder Petro Poroszenko.

Dlaczego osoby dobrze sytuowane nie zostają ministrami w Polsce? – Nasze egalitarne społeczeństwo źle przyjmuje przejawy bogactwa. Poza tym Tusk pamięta doświadczenia Kongresu Liberalnego-Demokratycznego oskarżanego o niejasne związki z biznesem – uważa Chwedoruk.

Reklama
Reklama

Jego zdaniem z tego powodu polscy ministrowie jeżdżą też samochodami ze średniej półki. Na przykład Tusk ma toyotę auris z 2007 roku, a wicepremier Elżbieta Bieńkowska czteroletniego forda mondeo. Luksusowy samochód, land rovera evoque z 2012 roku, ma tylko minister sportu Andrzej Biernat.

W rządzie drogie obrazy posiadają Kolarska-Bobińska i Sienkiewicz, jednak kosztowne pasje realizuje tylko Mateusz Szczurek. Posiada m.in. zabytkowego forda cortina z 1966 roku i trzyosobowy rower za ponad 10 tys. zł. Do listopada był głównym ekonomistą ING. Dochodów z tego tytułu nie podał w oświadczeniu, bo, jak tłumaczy „Rz" resort finansów, „objęte są tajemnicą kontraktu".

Ekonomista Andrzej Sadowski zauważa, że nawet ministrowie mający oszczędności rzadko je inwestują. Akcje i udziały posiadają tylko wicepremier Janusz Piechociński i szef resortu pracy Władysław Kosiniak-Kamysz (obaj z PSL), a Bartłomiej Sienkiewicz zainwestował ponad 150 tys. zł w złoto i metale nieżelazne.

– Z jednej strony prowadzenie aktywnej gry inwestycyjnej przez członków rządu mających wiedzę o spodziewanych procesach gospodarczych byłoby nieetyczne. Z drugiej negatywnie trzeba ocenić fakt, że osoba, która ma w dyspozycji miliony złotych, wcześniej nie miała doświadczeń z obrotem własnym majątkiem – komentuje.

Jego zdaniem „pytania może też rodzić nieposiadanie oszczędności przez ministrów", a i takie osoby zasiadają w rządzie. Minister ds. równości Agnieszka Kozłowska-Rajewicz (rząd wkrótce opuści, bo została europosłanką) ma tylko mieszkanie o powierzchni 45 mkw. ?i 5 tys. zł oszczędności.

Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Polityka
Prof. Dudek zwrócił się do Tuska. „Jak się nie da, to powinien pan się podać do dymisji”
Polityka
Była kandydatka na prezydenta chce do Sejmu. Sąd zarejestrował partię Joanny Senyszyn
Polityka
Szczyt Wschodniej Flanki. Przyjęta deklaracja wskazuje Rosję jako największe zagrożenie
Polityka
Konflikt w PiS. Politycy partii reagują na atak Jacka Kurskiego
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama