Falenta: Śmieszy mnie zarzut o bycie tajnym informatorem

- Nigdy nie bylem tajnym współpracownikiem - mówi Marek Falenta podejrzewany w sprawie nielegalnego podsłuchiwania polityków

Publikacja: 10.10.2014 23:25

Marek Falenta

Marek Falenta

Foto: Fotorzepa/Robert Gardziński

- Służby, oficerowie tych służb, dzwonili do mnie od czasu do czasu i zadawali mi różne pytania. Pytali o rynki, na których znajdują się moje firmy,które są w sektorach strategicznych dla skarbu państwa, pytali o obrót węglem - mówił w TVN24 Falenta.

Jak sam tłumaczy, odpowiadał na proste pytania zadawane przez oficerów - Jestem otwartym człowiekiem. Jak przychodzili, to starałem się pomóc. To były proste pytania - dodał.

Pierwszy kontakt ze strony służb miał miejsce w 2004 roku. - Przyszli, jak finansowaliśmy publiczną służbę zdrowia w 2004 - wspomina.

Biznesmen jednocześnie zapewnia, że nigdy nie był tajnym współpracownikiem. Osobom, które uważają inaczej zezwala na przedstawienie dowodów na "podpisanie jakichkolwiek zobowiązań do współpracy". - Proszę o ujawnienie raportów które albo wysyłałem albo które służby pisały, to wtedy ocenimy czy mogłem być na tej podstawie (współpracownikiem) - mówił Falenta.

Biznesmen podkreślił, że nigdy nie podpisywał dokumentów, raportów i przesłuchań podczas kontaktów ze służbami specjalnymi. Nie robił tego, bo jak sam dodaje "nie czuł się współpraconikiem służb". - To, że z nimi rozmawiałem, to po prostu czułem się w jakimś obowiązku. Pytali o rynek służby zdrowia, o rynek węgla, telekomunikacji. To są proste pytania i traktowałem to w kategoriach szkolenia, pomocy im. Żeby trochę ich nauczyć, bo może oni nie mają pełnej wiedzy o tym rynku - powiedział.

Falenta poinformował, że służby specjalne wiedziały o podsłuchiwaniu polityków. Biznesmen miał sam informować ABW i  CBA o podsłuchach. Jego zdaniem pracownicy ABW otrzymali informacje, by sprawą się nie zajmować. Natomiast jeden z oficerów CBA poinformował o aferze zwierzchników w specjalnym raporcie.

Szef CBA Paweł Wojtunik zwolni z zachowania tajemnicy służbowej agentów, którzy mieli kontaktować się z Falentą. Poinformował o tym sejmową komisję ds. służb specjalnych. Czytaj więcej

- Służby, oficerowie tych służb, dzwonili do mnie od czasu do czasu i zadawali mi różne pytania. Pytali o rynki, na których znajdują się moje firmy,które są w sektorach strategicznych dla skarbu państwa, pytali o obrót węglem - mówił w TVN24 Falenta.

Jak sam tłumaczy, odpowiadał na proste pytania zadawane przez oficerów - Jestem otwartym człowiekiem. Jak przychodzili, to starałem się pomóc. To były proste pytania - dodał.

Polityka
Wybory prezydenckie 2025: Trwa głosowanie w I turze
Polityka
Wybory prezydenckie. Jaka jest frekwencja? Szef PKW podał najnowsze dane
Polityka
Konferencja PKW. Sylwester Marciniak podał dane z godziny 12.00
Polityka
PKW: Jest bardzo spokojnie. Głosowanie rozpoczęte bez incydentów
Polityka
Kampania w cieniu wojny na Wschodzie