W jej wyniku do frakcji Farage'a w Parlamencie Europejskim dołączy polski europoseł - Robert Iwaszkiewicz. To konieczne, by grupa eurosceptyczna przetrwała. Stało to pod znakiem zapytania, gdy w zeszłym tygodniu opuściła ją Łotyszka Iveta Grigule (w każdej z grup liczba członków musi odpowiadać przynajmniej 1/4 państw Unii Europejskiej).
Informacje "Rz" potwierdza lider KNP. - Nie będąc w żadnej grupie tracimy finansowo - przekonuje. Nie chciał jednak powiedzieć co w zamian zaoferował słynny brytyjski eurosceptyk.
Plany KNP ujawnia inny europoseł ugrupowania Michał Marusik. - Staramy się utworzyć własną grupę, a jeżeli Farage chce utrzymać swoją, to ma dość ludzi, żeby nam pomóc - wyjawia.
Oznacza to, że transfer Iwaszkiewicza jest elementem transakcji wiązanej. Eurosceptycy, którzy nie porozumieli się z Faragem (m.in. KNP) wciąż są niezrzeszeni. Nie powiodły się próby utworzenia frakcji na czele, której miałby stać francuski Front Narodowy.
Francuzi nie chcą też dołączyć do Polaków, Włochów, Holendrów i Austriaków, którzy chcieliby wyłonić z europosłów niezależnych kolejną grupę eurosceptyczną. W tej chwili do osiągnięcia celu brakowałoby im przedstawicieli trzech nacji. W wyniku porozumienia z Brytyjczykami, mogłoby się to przybliżyć.