Śledczy sprawdzają, czy za przyjęcie nie zapłacił resort obrony narodowej. Z zawiadomień, które wpłynęły do prokuratury, wynika, że impreza odbyła się bowiem w pałacyku Ministerstwa Obrony Narodowej w Helenowie i miała kosztować ok. 200 tys. złotych. Zdaniem Radia Zet, z donosu wynika, że całą sumę pokrył MON.
Wdrożyliśmy dziś postępowanie sprawdzające w tej sprawie. Na pewno chodzi o zorganizowanie urodzin w pałacyku w Helenowie. Z zawiadomienia, które otrzymaliśmy wynika, że przekroczył w ten sposób swoje uprawnienia - przyznaje "Rzeczpospolitej" Katarzyna Calów-Jaszewska z Prokuratury Okręgowej w Warszawie. Zastrzega jednak, że w zawiadomieniu nie stwierdzono jednoznacznie, że koszty imprezy miał pokryć MON. - Nie wynika to jednoznacznie - podkreśla.
Oskarżeniom zaprzecza MON. - To nieprawda. W lutym ubiegłego roku, ówczesny szef MSZ rzeczywiście korzystał z pałacyku w Helenowie. Ale w związku z wynajęciem tego lokalu i jego obsługą, poniósł koszt 14 tys zł. Opłacił przelewem tę kwotę na rachunek ministerstwa - mówi "Rzeczpospolitej" rzecznik resortu płk Jacek Sońta.