Na początku tygodnia Roman Giertych odpowiedział byłemu posłowi PiS na zarzut przedwczesnego ferowania wyroków w aferze madryckiej. "Mam prawo oceniać, jak pan wydaje pieniądze z moich podatków" - pisał adwokat m.in. Radosława Sikorskiego. Czytaj więcej
"Przepraszam za tak familiarne sformułowanie, ale zdążyłem w ciągu ostatnich dni Pana polubić. Tak mało mamy w polskiej polityce radości, a Pan tyle nam jej dostarcza. Brawo! Ostatnia konferencja równie udana." - zaczyna drugi list Giertych.
Był posel LPR proponuje Adamowi Hofmanowi pomoc w związku z aferą madrycką. Wczoraj odbyła się konferencja prasowa z udziałem byłych posłów PiS, na której przedstawili swoją wersję wydarzeń. - Atak na nas, jaki nastąpił przed wyborami samorządowymi był atakiem na ostatniej prostej kampanii wyborczej. By nie szkodzić partii i kandydatom, nasza taktyka przeczekania była taktyką świadomą - mówił Hofman. Czytaj więcej
"Postanowiłem Panu pomóc i wymyśliłem ( za darmo!) odpowiedzi na niektóre złośliwe i nie bójmy się tego słowa podłe ataki. Jednym z takim pytań, które nurtują niektórych (wspominałem o tym w poprzednim liście) jest sprawa Pana zdolności bilokacyjnych. Długo się zastanawiałem jaka może być Pana linia obrony i znalazłem. Wystarczy ogłosić, że ma Pan bliźniaka!" - pisze Giertych.
"Jeden jest w Londynie, a drugi w Warszawie, a potem jeden w Madrycie a drugi w Polsce. I już! Przecież to żaden grzech mieć bliźniaka, a przecież takie tłumaczenie będzie bardziej wiarygodne niż zapewnienia, które składają Pana koledzy z Madrytu." - czytamy dalej.