Reklama

Kłopoty Janusza Piechocińskiego

Opozycja złoży wniosek o wotum nieufności wobec wicepremiera z PSL. A i wśród ludowców można usłyszeć głosy krytyki pod adresem lidera.

Aktualizacja: 16.01.2015 06:21 Publikacja: 16.01.2015 00:03

Janusz Piechociński

Janusz Piechociński

Foto: Fotorzepa, Piotr Guzik

Janusz Palikot, lider Twojego Ruchu, proponuje całej opozycji, by wspólnie złożyła wniosek o odwołanie Piechocińskiego z Ministerstwa Gospodarki.

– Kryzys w górnictwie nie jest wynikiem ostatniego tygodnia – mówił Palikot. – Od co najmniej roku wiadomo, że górnictwo jest w bardzo ciężkiej sytuacji. I od tego czasu wyprodukowano 25 mln ton węgla, który zalega w składach węglowych. Ktoś na to pozwalał, ktoś tego nie pilnował, ktoś tego nie nadzorował.

Na szczęście dla Piechocińskiego ani PiS, ani SLD nie zamierzają się do niego przyłączyć w tej sprawie. Ale w samym PSL również mnożą się pretensje pod adresem lidera, że nie podołał tej sprawie.

– Piechociński i tak miał więcej szczęścia niż rozumu, bo w momencie, gdy rozpoczęła się zawierucha na Śląsku, on właśnie siedział w samolocie do Indii. A od powrotu z wyjazdu zagranicznego trzyma się w cieniu i na Śląsk jakoś się nie wybiera – uważa jeden z naszych rozmówców z PSL.

Wczoraj Piechociński mówił jednak w Radiu Zet, że pojedzie na Śląsk. A także, że czuje się współodpowiedzialny, iż przez dwa lata jego urzędowania w resorcie gospodarki nie zdołał przekonać górników do likwidacji części przywilejów. Dodał też, że państwo nie może już dłużej dokładać 66 zł do każdej tony wydobywanego węgla.

Ale sprawa górnictwa to nie jest jedyny problem Piechocińskiego, bo na piątkowe posiedzenie NKW część działaczy szykuje dla niego niewygodne pytania o finanse partyjne i ubiegłoroczne dymisje wiceministrów. Szczególnie poirytowana jest organizacja mazowiecka, najbardziej prężna i obok świętokrzyskiego osiągająca najlepsze wyniki wyborcze.

Płocki poseł Piotr Zgorzelski w rozmowie z „Rzeczpospolitą" zapewniał, że będzie pytał prezesa o przyczyny odwołania dwójki podsekretarzy stanu z Mazowsza. Chodzi o wiceminister sportu Katarzynę Sobierajską i wiceministra zdrowia Aleksandra Soplińskiego. Oboje zostali odwołani tuż przed świętami podczas przeglądu resortów zarządzonego przez premier Ewę Kopacz.

Reklama
Reklama

– Jako wiceprezes mazowieckiego PSL chcę wiedzieć, co było powodem ich odwołania, czy ich praca została negatywnie oceniona i czy decyzja o ich dymisji była konsultowana z NKW czy też podjął ją indywidualnie prezes – mówi Zgorzelski. – Dla mnie i dla wielu działaczy z Mazowsza te dymisje są niezrozumiałe, szczególnie w kontekście świetnych wyników wyborczych naszej organizacji. Dostaliśmy dziwny prezent pod choinkę. Do tej pory takie obyczaje w PSL były nieznane.

Wielu działaczy Stronnictwa przygnębił też fakt, że – na mocy decyzji PKW – partia znowu może stracić prawie 5 mln zł dotacji z powodu nieprawidłowości finansowych działaczy z Sandomierza. Niektórzy politycy Stronnictwa uważają, że Piechociński już w ubiegłym roku powinien był wyrzucić z partii osoby odpowiedzialne za tę wpadkę finansową. – Ale chronił Adama Jarubasa, bo to jego organizacja wojewódzka – zżyma się jeden z naszych rozmówców.

W obliczu wszystkich kłopotów coraz mniej osób wspomina o wystawieniu przez partię własnego kandydata na prezydenta, tak więc coraz bardziej prawdopodobne staje się poparcie Bronisława Komorowskiego.

Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Polityka
Rekordowe nakłady na ochronę zdrowia to wciąż za mało? Eksperci o ustawie budżetowej
Polityka
Czarzasty przewodniczącym Nowej Lewicy. Zandberg: Wybrali przeszłość
Polityka
Sondaż: Sikorski premierem zamiast Tuska? Znamy zdanie Polaków
Polityka
Nawrocki: Tusk przestał być szanowanym graczem, dziś szkodzi bardziej niż Braun
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama