W najbliższych dniach na stronach Państwowej Komisji Wyborczej mają się znaleźć szczegółowe dane statystyczne dotyczące zeszłorocznych wyborów samorządowych. Z deklaracji osób, które je przygotowują, wynika jednak, że będą one podane w dość trudnej do przyswojenia formie.
„Rzeczpospolita" ustaliła, że internetowy serwis ma wyglądać jak ten, który prezentował wyniki wyborów z 2002 r., czyli w czasach, gdy internet raczkował. Na nim bowiem opierają się informatycy PKW.
Zapewnienie ujawnienia nowych informacji znalazło się w piśmie szefa PKW Wojciecha Hermelińskiego opublikowanym na stronach komisji. To odpowiedź na apel grupy naukowców. W liście otwartym zauważyli, że kilka miesięcy po wyborach na stronach komisji wciąż nie ma „informacji na temat liczby głosów oddanych i liczby głosów nieważnych w poszczególnych okręgach wyborczych". O jakie dane chodzi?
Dobrym odniesieniem jest strona PKW poświęcona wyborom samorządowym z 2010 r. Jest na niej mapa. Po kliknięciu na dane województwo dostajemy informacje, ile głosów oddano w poszczególnych okręgach, ile z nich było nieważnych. Potem można przejść na szczebel powiatu czy gminy.
Na wizualizacji ostatnich wyborów takich danych nie da się sprawdzić. Po kliknięciu w dany region widzimy tylko, ile głosów zebrał dany komitet i jego kandydaci. By stworzyć statystykę głosów nieważnych w danym powiecie lub gminie i porównać ją z tą sprzed czterech lat, trzeba samemu zsumować dane z protokołów ze wszystkich komisji na danym obszarze. Wciąż nie ma wyników z Mazowsza, choć według zapowiedzi miały się pokazać w lutym.
– Prace nad publikacją tych danych toczą się równolegle z przygotowaniami do wyborów prezydenckich – deklaruje w rozmowie z „Rzeczpospolitą" Mirosław Lech Bogdanowicz z departamentu informatyki w Krajowym Biurze Wyborczym. Przyznaje, że strona będzie mało zaawansowana technicznie.
– Statystyka głosów nieważnych będzie przedstawiona za pomocą tabel, które przygotowujemy w arkuszu kalkulacyjnym. Nie mamy zespołu, który umieściłby te dane na mapie – przyznaje.
Nie wiadomo, co stanie się z mapą, która funkcjonuje teraz (przygotowała ją firma Nabino, która wygrała przetarg na obsługę m.in. wyborów samorządowych). – Nie wiem, jaki jest stan naszych stosunków prawnych z Nabino – mówi Bogdanowicz.