Reklama

Pozwolenie na broń: Specjalny tryb dla Cezarego Grabarczyka

Prokuratura potwierdziła liczne nieprawidłowości przy wydawaniu pozwoleń na broń, ale posłów nie obciążyła.

Aktualizacja: 13.08.2015 11:21 Publikacja: 12.08.2015 21:11

Pozwolenie na broń: Specjalny tryb dla Cezarego Grabarczyka

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek

„Rzeczpospolita" poznała szczegóły głośnego śledztwa w sprawie nieprawidłowości przy wydawaniu pozwoleń na broń łódzkim VIP. Zarzuty w tej sprawie usłyszeli tamtejsi policjanci.

Pod koniec lipca prokuratura umorzyła dwa wątki śledztwa dotyczące polityków: Cezarego Grabarczyka z PO i Dariusza Seligi z PiS. Uznała, że nie poświadczyli nieprawdy w dokumentach, które podpisywali, starając się o pozwolenie. Śledczy uznali też, że układ obu posłów z komendantem nie był korupcyjny.

Posada dla naczelnika

Z uzasadnienia umorzenia śledztwa wynika, że Grabarczyk i Seliga, politycy konkurujących z sobą partii, byli w dobrych relacjach. Dzięki wspólnym znajomym strzelali razem na strzelnicy. Seliga zeznał też, że gdy główny bohater śledztwa Zbigniew K., naczelnik z Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi, wspominał, że rozważa odejście z policji i myśli o nowej pracy, Seliga odesłał go właśnie do Grabarczyka.

Jak ustalili prokuratorzy z Ostrowa Wielkopolskiego w pierwszej połowie 2012 r. i wcześniej, czyli w czasie, gdy obaj politycy załatwiali sobie pozwolenia na broń, K. starał się o posadę w podległej Skarbowi Państwa spółce córce PGE. Z założonego mu podsłuchu wynika, że miał wsparcie w łódzkiej delegaturze ABW. Mówił też o wpływowych osobach, które mogą mu pomóc niezależnie. Śledczy nie dowiedli, że chodziło o Grabarczyka i Seligę.

Scenariusz w przypadku obu posłów jest bliźniaczo podobny. Polityk PO w styczniu 2012 r., zaś działacz PiS w październiku 2011 r. dotarli do K., by uzyskać pozwolenia na broń. Załatwianie formalności odbywało się w gabinecie naczelnika. Opłaty urzędowe, zamiast samych zainteresowanych, w pobliskim banku dokonywali na polecenie K. jego podwładni z policji.

Politycy w specjalnym trybie zdali też egzaminy. Najpierw pojawiali się na strzelnicy w obecności K. i osób postronnych. Z zeznań wynika, że nie było trzyosobowej komisji, która powinna potwierdzić prawidłowość egzaminu.

Reklama
Reklama

Potem, w dniu, w którym na strzelnicy trwały egzaminy osób ubiegających się o pozwolenie w normalnym trybie, posłowie pojawiali się u K. Tam przychodził policjant odpowiedzialny za egzaminy i przy nim mieli zdawać test pisemny, choć ten powinien być zaliczony wcześniej, by mogli zdawać egzamin praktyczny.

Prokuratura uznała, że posłowie nie mieli podstaw, by nie ufać policjantom, że wszystko odbywa się zgodnie z procedurami. Ich podpis pod inną niż faktyczna datą egzaminu praktycznego zinterpretowali na niekorzyść egzaminującego policjanta. Uznali, że datę mógł wstawić później.

– Jak się przychodzi do urzędu, to się poddaje jego procedurom – mówi Grabarczyk pytany o to, czy nie czuł, że przebieg egzaminu nie odpowiada ogólnie stosowanym standardom.

Nie odpowiada na pytanie, czy nie czuł niestosowności, gdy pracownicy policji robili za niego przelewy bankowe. – Odsyłam do oświadczenia prokuratury – powtarza przy każdym tego typu pytaniu.

Polityczne kłopoty

Grabarczyk nie chce też odpowiedzieć, czy czuł presję ze strony K., by w zamian za takie traktowanie pomóc mu przy załatwieniu pracy. – Proszę pamiętać, że ten wątek był dwukrotnie badany i ja również mogę sięgnąć po środki prawne w tej sprawie – ostrzega.

Grabarczyk po opisaniu sprawy przez tvn24.pl musiał odejść z Ministerstwa Sprawiedliwości. Do Sejmu będzie startował z drugiego miejsca na liście. Jest jednym z tych polityków PO, którzy musieli ustąpić nowym twarzom.

Reklama
Reklama

Seliga jest już właściwie poza PiS. Po publikacjach mediów został zawieszony w partii i klubie. Nie znalazł się na listach przesłanych z regionu do centrali. Ale jego kłopoty w partii zaczęły się wcześniej, gdy w 2012 r. jego okręgiem zaczął sterować Antoni Macierewicz. Oskarżał go o zbyt bliskie kontakty z Platformą. Gdy Macierewicz stracił szefostwo w okręgu na rzecz posła Marcina Mastalerka, Seliga odetchnął. Skłócili się dopiero przy okazji sporów o zeszłoroczną kampanię samorządową. – Dziś Mastalerek mówi, że niepotrzebnie go bronił. Przyznaje, że Macierewicz miał rację, mówiąc, że Seliga żyje zbyt dobrze z PO – relacjonuje jeden z łódzkich działaczy PiS.

Sam Seliga przekonuje, że to nieporozumienie. – To, że ktoś jest uprzejmy i odpowiada „dzień dobry", nie znaczy, że ma jakieś specjalne stosunki z konkurencją. Praca w Komisji Obrony wymaga ponadpartyjnego porozumienia – dodaje.

Seliga również nie uważa, by przebieg egzaminu mógł budzić wątpliwości. – Jak podczas egzaminu na prawo jazdy instruktor powie, że zdał pan, na placu, to nie krzyczy pan „jedźmy na miasto"– tłumaczy.

Zaznacza, że nie miał świadomości, że pracownicy komendy nadskakują mu, opłacając za niego kwestie związane z egzaminem. – Byłem w ferworze i nie miałem świadomości, że to się odbywa w takim trybie – mówi poseł.

Zapewnia, że nie wyczuwał, by komendant liczył na jego przychylność w staraniach o posadę w PGE. – Poseł opozycji niewiele może – mówi.

W Komendzie Głównej Policji trwa postępowanie mające na celu odebranie obu posłom pozwolenia na broń.

Reklama
Reklama

Seliga mówi, że będzie walczył o dobre imię. – Muszę oczyścić się u prezesa, którego bardzo szanuję, by nie myślał, że załatwiałem sobie coś w jakiś dziwny sposób – mówi.

– Będzie pan starał się o spotkanie z Jarosławem Kaczyńskim? – dopytujemy.

– Właśnie nie wiem, jak to zrobię.

Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Polityka
Jaka ma być Polska 2050? Walka o przywództwo, kierunek i miejsce w koalicji
Polityka
Prof. Dudek zwrócił się do Tuska. „Jak się nie da, to powinien pan się podać do dymisji”
Polityka
Była kandydatka na prezydenta chce do Sejmu. Sąd zarejestrował partię Joanny Senyszyn
Polityka
Szczyt Wschodniej Flanki. Przyjęta deklaracja wskazuje Rosję jako największe zagrożenie
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama