Kołodziejczak, były lider AGROUnii, organizator rolniczych protestów za rządów PiS, był pytany, jak odnajduje się w pracy w resorcie rolnictwa. W odpowiedzi wskazywał m.in. na to, co udało mu się osiągnąć.
Michał Kołodziejczak mówi o swoich sukcesach. „Problemu ze zbożem z Ukrainy mogło nie być”
- Ułatwiliśmy chociażby eksport polskich ziemniaków. Udało się bardzo mocno ułatwić całą tą procedurę, którą jeszcze będziemy ułatwiać, by zrównać Polskę z Niemcami, Holandią, innymi krajami Europy zachodniej – mówił.
Czytaj więcej
Oczekiwanie szybkich zmian po rządzie 15 października byłoby naiwnością. W rok nie udało się zrobić wiele, ale też nie udało się wiele zepsuć. Po ośmiu latach rządów PiS powrót Polski na demokratyczną ścieżkę jest ważny. Ale Polacy demokracją chleba sobie nie posmarują.
- Przewodniczę zespołowi monitorowania rynków. Gdyby taki zespół monitorowania rynków zbóż funkcjonował, gdy ministrem był minister (Henryk) Kowalczyk czy (Robert) Telus, to nie mielibyśmy tego problemu ze zbożem, które przyjechało do nas z Ukrainy, bo mielibyśmy codzienną informację, ile tego zboża napłynęło - dodał.
Kołodziejczak zwrócił jednocześnie uwagę, że jego możliwości „są ograniczone”, ponieważ jest tylko wiceministrem. - Ministrem jest Czesław Siekierski (PSL), który ma duży wpływ na zatrudnianie pracowników, dyrektorów i to robi. A ja staram się pomagać jak najlepiej - mówił.