Premier Mateusz Morawiecki przed wyborami parlamentarnymi dał Fundacji Niezależne Media z Warszawy z rezerwy celowej budżetu państwa 5,7 mln zł dotacji na „przeprowadzenie ogólnopolskiego programu edukacyjno-informacyjnego pt. „Akademia demokracji”. Celem projektu było „edukowanie Polaków, zachęcanie do udziału w wyborach, a także angażowanie się w pilnowanie porządku, przestrzeganie wyznaczonych norm i zasad”.
Dotację przyznano poza konkursem – na podstawie art. 11 ustawy o działalności pożytku publicznego (wprowadził go rząd PiS), a więc, „ze względu na ważny interes społeczny”.
Wyborcy PiS celem dotacji z budżetu państwa
Głównym zarzutem kontroli Kancelarii Premiera, której wyniki poznała „Rzeczpospolita”, jest to, że choć projekt miał dotrzeć do wszystkich wyborców, środki skierowano wyłącznie do wąskiej grupy środowiska prawicowo-konserwatywnego. I czytelników mediów Tomasza Sakiewicza, które projekt zrealizowały i na nim zarobiły. Sama Fundacja Niezależne Media, której prezesem jest Joanna Jenerowicz (współpracowniczka Sakiewicza), została założona przez samego Sakiewicza w 2009 roku (w czasach pierwszych rządów PO–PSL) pod hasłem pomocy dla dziennikarzy Strefy Wolnego Słowa m.in. „Gazety Polskiej” i Niezalezna.pl. Grant przyznano jej pod koniec kwietnia ubiegłego roku, projekt prowadzono do wyborów.
Czytaj więcej
Lista firm ogłaszających wycofywanie reklam z Telewizji Republika rośnie z dnia na dzień. Politycy prawicy i pracownicy stacji próbują kontratakować, ogłaszając bojkot np. IKEA, Pyszne.pl czy mBanku.
Grupę docelową zgodnie z ofertą mieli stanowić wszyscy pełnoletni obywatele kraju, z naciskiem na mężów zaufania i obserwatorów społecznych dbających o porządek i sprawiedliwość w poszczególnych lokalach wyborczych – chodziło o bojkot rządowego referendum zapowiadany przez ówczesną opozycję i kontrolę wyborów 15 października.