Reklama

Marek Sawicki: Mateusz Morawiecki zabiega o poparcie radykałów

Proponowane przez Unię mechanizmy finansowe są dobre dla Polski i Polaków – mówi poseł PSL Marek Sawicki, były minister rolnictwa.

Aktualizacja: 22.11.2020 19:34 Publikacja: 22.11.2020 18:56

Marek Sawicki

Marek Sawicki

Foto: Rzeczpospolita, Robert Gardziński

Sejm poparł w uchwale zamiar rządu postawienia weta wobec budżetu UE i Funduszu Odbudowy. Część Koalicji Polskiej także się za tym opowiedziała.

To nie Sejm poparł, tylko Zjednoczona Prawica i pięciu posłów Kukiza, co do których mam coraz częściej wątpliwości, czy oni są jeszcze w Kolacji Polskiej, czy już w Zjednoczonej Prawicy. Widzę, że ci posłowie, którzy tak zagłosowali, bardziej sprzyjają radykałom Ziobry i Konfederacji, niż szukają racjonalnego środka i porozumienia dla dobra Polaków i Polski. To mnie oczywiście martwi, ale przyjdzie czas, gdy będziemy o tym rozmawiać. Były trzy dobre uchwały w tej sprawie, które oczywiście władza odrzuciła.

Przyjęto projekt ZP.

Uchwała, którą przyjęli, jest skandaliczna i wyraźnie widać, że pochodzi od Zbigniewa Ziobry. Uchwała szantażuje zarówno Kaczyńskiego, jak i Morawieckiego oraz przekreśla wszystko, co 22 lipca ogłaszał pan Morawiecki, przede wszystkim, że „osiągnął wielki sukces i duże pieniądze" oraz że zgodził się na warunkowość przestrzegania prawa. Potem okazało się, że radykałowie z jego obozu zarzucili mu, że to zdrada polskiej racji stanu. Bo Mateusz Morawiecki popełnił wielki błąd, godząc się na mechanizm wspólnego zadłużania. Morawiecki podobnie jak wcześniej Lech Kaczyński w traktacie nicejskim uczynił krok w stronę federalizacji Europy, jednocześnie krzycząc: „nie chcemy UE, ale Europy ojczyzn, a najlepiej gdybyśmy z tej Europy wyszli".

Nic tak dobrze nie łączy jak wspólny kredyt. Może jednak rząd ma rację, by nie brać tych pieniędzy i nie zadłużać się bardziej?

Reklama
Reklama

W lipcu w Mateuszu Morawieckim odezwał się duch bankowca, duch człowieka ze świata pieniądza i finansjery. On oczywiście wie, że bez przepływu pieniądza banki nie będą żyły. Poczuł się znów na chwilę prezesem wielkiego banku europejskiego i zdecydował, że warto tą wielką kasą obrócić, bo zawsze z tego wielkiego obrotu zostanie coś w kieszeni. Potem przyjechał do Warszawy i tutaj pewien człowiek skromny i bez pieniędzy powiedział mu, że „nie może tak być, że ty dla własnego zysku chcesz włączyć Polskę w ten wielki system europejskiego banku koronawirusowego". Po tej zmianie zdania premiera widać wyraźnie, że chodzi o wewnętrzną grę w obozie rządzącym. Uważam, że te mechanizmy i instrumenty, które proponuje UE, które w pełni akceptuje 25 państw, są dobre nie tylko dla Europy, ale przede wszystkim dla Polaków i Polski.

Jesteśmy osamotnieni w UE?

Wielokrotnie negocjowaliśmy budżety unijne, do tych negocjacji budowaliśmy szerokie porozumienia, chociażby 15 państw „przyjaciół polityki spójności". Ale także w sprawach polityki rolnej zawsze była pełna Grupa Wyszehradzka plus Rumunia, Słowacja, Bułgaria, Chorwacja. A do czasu dojścia do władzy PiS Polska była głównym uczestnikiem negocjacji w ramach Trójkąta Weimarskiego. Polska przez dwie perspektywy finansowe – poza pierwszą krótką – była największym beneficjentem unijnych pieniędzy na rozwój i inwestycje dla samorządów. Dziś Mateusz Morawiecki przestraszony wetem Zbigniewa Ziobry i utratą władzy, jest gotów położyć na szali wszystko to, co Polsce jest potrzebne. Tylko po to, żeby jeszcze przez trzy lata utrzymać się przy władzy i nie stracić poparcia radykała Zbigniewa Ziobry.

Głosowanie nad uchwałą o wecie to koniec Koalicji Polskiej?

Gdy zawieraliśmy koalicję, to ustaliliśmy, że w ważnych i istotnych sprawach światopoglądowych będzie miejsce – w naszej koalicji – na zaakcentowanie odrębności stanowisk. Wiedzieliśmy, że jest możliwość, by zagłosowali przeciwko przyjęciu unijnego budżetu, ale nie dyscyplinowaliśmy ich w tej sprawie. To oni muszą zdecydować, czy dalej im po drodze z projektem Koalicja Polska, czy bliżej im do projektu Zbigniewa Ziobry. Widać wyraźnie, że Paweł Kukiz ze swoją czwórką posłów poszedł w stronę Zbigniewa Ziobry. Jeśli tam mu bliżej, to nie będziemy go na siłę trzymać, jeśli nie chce być w Koalicji Polskiej – damy radę i bez Pawła.

Mamy atak pandemii, niepokoje społeczne i bardzo chwiejną większość polityczną w Sejmie. Jak sytuacja może się rozwinąć w najbliższych tygodniach?

Reklama
Reklama

Kiedy w rządzie jest Jarosław Kaczyński, to działania rządu są nieprzewidywalne. Tak było w latach 2006–2007 i tak jest teraz, gdy objął tekę wicepremiera. Władza nie radzi sobie z pandemią i sprawami gospodarczymi. Nie drukuje ustaw czy orzeczeń Trybunału, które powinna drukować. Dla lekarzy pieniędzy nie ma, bo od dwóch tygodni ustawa nie jest publikowana. Ale uchwalono ustawę, w której przyznaje się podwyżki sekretarzom i podsekretarzom PiS rzędu 100 proc. – 10 tysięcy miesięcznie. To jest skandal. Jarosław Kaczyński przestraszył się kobiet i zaczął wykrzykiwać na Nowogrodzkiej: „rany, rety – nasz rząd obalą kobiety". Uwierzył w to Mariusz Kamiński i zamiast walczyć z pandemią i kryzysem – wziął się za wojnę z kobietami.

—współpraca Karol Ikonowicz

Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Polityka
Prof. Dudek zwrócił się do Tuska. „Jak się nie da, to powinien pan się podać do dymisji”
Polityka
Była kandydatka na prezydenta chce do Sejmu. Sąd zarejestrował partię Joanny Senyszyn
Polityka
Szczyt Wschodniej Flanki. Przyjęta deklaracja wskazuje Rosję jako największe zagrożenie
Polityka
Konflikt w PiS. Politycy partii reagują na atak Jacka Kurskiego
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama