- To jest gigantyczny skandal. 459 posłów musiało czekać z głosowaniem budżetowym, bo Jarosław Kaczyński miał swoją imprezkę. To świadczy o niebywałej arogancji i braku szacunku dla parlamentu – mówił Michał Kamiński.
- To są standardy nieeuropejskie, niedemokratyczne – tak były „spin doctor” Prawa i Sprawiedliwości komentował przełożenie głosowań nad ustawą budżetową z 17.30 na 21. z powodu uroczystości wręczenia nagrody Człowieka Roku „Gazety Polskiej”. Podkreślił jednak, że ludzie PiS i tygodnika mają prawo wręczać nagrody i „uważać Kaczyńskiego za człowieka roku, dekady, albo i tysiąclecia”.
Poseł PO zaznaczył, że nagroda Kaczyńskiemu się należy: "całą pewnością w zeszłym roku odniósł polityczny sukces".
Monika Olejnik zapytała, czy w czasach, gdy był doradcą Ewy Kopacz, premier mogłaby zachować się w podobny sposób. – Gdybym zaproponował coś takiego, wyleciałbym z Kancelarii Premiera przez okno – odpowiedział poseł PO.
Dodał, że w nowej kadencji często Sejm czeka z rozpoczęciem posiedzeń na spóźnionego Jarosława Kaczyńskiego. – To nas zbliża do standardów Korei Północnej – ocenił były minister w kancelarii prezydenta Lecha Kaczyńskiego, dziś ostry krytyk PiS.