Według Sienkiewicza, gościa dzisiejszego "A teraz na poważnie" Mikołaja Lizuta w TOK FM, obecne działania ministra Mariusza Błaszczaka i jego zastępcy Jarosława Zielińskiego prowadzą do destabilizacji policji. Są też, jego zdaniem, demonstracją pogardy i siły wobec tej formacji.
Sienkiewicz skrytykował obsadzanie kadrami z niższych szczebli wysokich stanowisk w służbach, które, jak stwierdził, PiS traktuje jak "wrogi, zdobyty kraj".
- Ludzie latami zdobywają kompetencje, żeby móc zarządzać dziesięcioma osobami, wydziałem, powiatem, województwem, aż by potem rządzić 100-tys. formacją w sposób odpowiedzialny. A tu się robi rewolucję, wybiera się ludzi z niższych szczebli i wsadza się ich na stanowiska, które ich przerastają - mówił były szef MSWiA.
Jak uważa, obecni szefowie resortu traktują policję tak, jakby wiedze o niej czerpali z serialu "Ojciec Mateusz". Policja zaś jest tak skomplikowaną maszyną, że jej rozregulowanie "prędzej czy później odbije się na bezpieczeństwie obywateli".
- I Błaszczak, i Zieliński zachowują się tak, jakby wiedzę czerpali z "Ojca Mateusza". I to byłby ich intelektualny kres zdolności rozumienia tego, z czym mają do czynienia - mówił Sienkiewicz. Podkreślał, że w ciągu ostatnich 25 lat nie widział takiego chaosu i "rozkładu kręgosłupa państwa".