- Tak jak napisał przewodniczący Donald Tusk z całą pewnością liczymy nadal na wspólną listę. Oczywiście, jeżeli jej nie będzie, będziemy przygotowani, aby pokonać PiS samodzielnie. To dotyczy oczywiście Sejmu, bo jeśli chodzi o Senat jestem przekonany, że pakt senacki po raz kolejny zostanie zbudowany - mówił senator pytany o to, jak widzi perspektywy stworzenia wspólnej listy wyborczej opozycji. 

- Jeśli chodzi o Senat, to z całą pewnością potrafimy się dogadywać, nawet jeśli rzeczywiście są różnice poglądów. Wystąpienie sobotnie Szymona Hołowni nie nastraja optymistycznie, raczej powiedział, że woli iść sam. Szanujemy się, nawet jeśli pójdziemy osobno jestem przekonany, że opozycja wygra i wspólnie stworzymy rząd - doda Bosacki. 

- Oferta (wspólnej listy opozycji - red.) jest na stole - zaznaczył.

- Nie można czekać w nieskończoność, wybory są za osiem miesięcy, listy trzeba przedstawić za sześć. Z całą pewnością musimy się przygotowywać do kampanii wyborczej, finalizowania programu i do tego, kto idzie w jakich blokach. Nadal wszystkich, którzy chcą pokonać PiS, zapraszamy na wspólną listę, natomiast z całą pewnością nie będziemy czekać w nieskończoność - podkreślił.

- Im wcześniej się tego typu rozmowy zacznie, tym jest spokojniej, bezpiecznej, tym większa jest szansa na wygranie. Te rozmowy się toczą. Na razie, jak widać po sobotniej wypowiedzi Szymona Hołowni, od tego "tak" jest dość daleko. Jeśli nie będzie tego "tak" będziemy gotowi pokonać PiS sami, ale wolelibyśmy dokonać tego w szerszej grupie, ponieważ mamy taki system wyborczy, jaki mamy - mówił też Bosacki wyliczając, że opozycja startując z jednej listy, mogłaby zdobyć większość pozwalającą na przełamanie prezydenckiego weta (276 głosów).