W połowie miesiąca opozycja złożyła wniosek o wotum nieufności wobec ministra sprawiedliwości. - To jest powiedzenie "sprawdzam", czy Morawiecki chce pieniędzy europejskich, czy też nadal będzie oszukiwał Polaków. Jesteś za odblokowaniem pieniędzy europejskich - głosujesz za odwołaniem Ziobry - mówił wówczas szef klubu Koalicji Obywatelskiej Borys Budka.
Krzysztof Gawkowski z Nowej Lewicy oceniał, że Zbigniew Ziobro jest "gospodarczym szkodnikiem i marnym politykiem". Poseł zarzucał liderowi Solidarnej Polski, że ten "na niespotykaną skalę upolitycznił prokuraturę" oraz "blokuje środki z Funduszu Odbudowy i porozumienie z UE". Gawkowski apelował do polityków PiS, aby ci - jeśli nie chcą głosować przeciw Ziobrze - "nie przychodzili na głosowanie".
Czytaj więcej
- To jest sprawdzam. To jest powiedzenie sprawdzam dla tych wszystkich, którzy mówią dziś jak ważne są pieniądze europejskie - mówił na konferencji prasowej w Sejmie szef klubu PO, Borys Budka, ogłaszając złożenie wniosku o wotum nieufności wobec ministra sprawiedliwości, Zbigniewa Ziobry. - Wniosek zaraz będzie złożony - są podpisy posłów Koalicji Obywatelskiej, Nowej Lewicy, Polski 2050 - dodał.
W sondażu United Surveys dla Wirtualnej Polski zapytano, czy Zbigniew Ziobro powinien zostać odwołany z funkcji ministra sprawiedliwości i odejść z rządu.
Zwolennikami dymisji okazało się 62,6 proc. ankietowanych. 50,7 proc. pytanych zdecydowanie opowiedziało się za dymisją Ziobry.