Monika Olejnik poprosiła Włodzimierza Cimoszewicza, aby odniósł się do słów Władysława Frasyniuka, który nazwał Andrzeja Dudę „przestępcą”. - Ja bym nie posunął się aż do takiego określenia, ponieważ ono jednak sugeruje przestępstwa przewidziane w kodeksie karnym – ocenił gość Radia Zet.

- Jeżeli prezydent, który wedle konstytucji jest strażnikiem konstytucji, łamie konstytucję, to mam wrażenie, że z punktu widzenia społecznej szkodliwości tego działania, no robi coś znacznie gorszego od na przykład kieszonkowca, który okrada kogoś w tramwaju - mówił Cimoszewicz.

Były premier w rozmowie z Moniką Olejnik dodał, że te porównania są za mocne. – Ale niestety delikt konstytucyjny, jaki ma na sumieniu prezydent jest ogromnego ciężaru – podkreślił.

Były senator powiedział, że jego zdaniem ewentualne sankcje nałożone na Polskę związane z problemem z TK nie będą gorsze od fatalnego wizerunku kraju. - Nawet gorsze niż ewentualne sankcje natury organizacyjno-politycznej są konsekwencje wizerunkowe, konsekwencje związane z zaufaniem, bądź brakiem zaufania do Polski, do naszego systemu prawnego, itd., itd., co przekłada się na naszą zdolność do wpływania na wydarzenia międzynarodowe, na płaszczyźnie politycznej, ale także naszą atrakcyjność ekonomiczną - zaznaczył.

Więcej na stronie Radia Zet