Kolejne sondaże preferencji partyjnych wskazują, że PiS, jeśli coś radykalnie się nie zmieni dla tej partii na lepsze, po wyborach utraci władzę. Wynik w granicach 30–34 proc. nie pozwoli na wygraną z opozycją, choć pierwsze miejsce w rankingu partia Jarosława Kaczyńskiego zapewne zachowa. Ta wiedza dotarła już do polityków PiS. I wzbudziła panikę.
Po wybuchu wojny w Ukrainie PiS wciąż mógł mieć nadzieję, że decydujące kilka procent wyborców, które zajęło wyczekującą postawę pod koniec 2021 roku, po widocznej erozji obozu rządzącego powróci pod ich sztandar. I tak się stało, ale na krótko. W sondażu IBRiS z 3 marca na PiS wskazało 37,5 proc. badanych. A jeszcze 17 lutego Zjednoczoną Prawicę poparło tylko 32,5 proc. (przy wyraźnym awansie PO, do 29,5 proc. – aż o 8 pkt proc.).