Były wicemarszałek Senatu z PiS 18 maja był w Polskim Radiu pytany o opinie konsumentów, że realnie inflacja wynosi nawet 20-30 procent. - Może aż tak nie... Nie wiem, nie jestem ekonomistą. Chodzę do sklepu i nie widzę aż tak... patrzyłem na ceny masła, byłem - nie mogę wymienić sklepu, w którym byłem - ale wcale nie jest aż takie drogie - powiedział. Na uwagę prowadzącego, który widział masło "po 8 zł" Karczewski odparł: - Ja widziałem po 6 (zł).
Czytaj więcej
- Widzę bardzo duży ruch w sklepach. Myślę, że ludzie sprawdzają ceny i kupują w sklepach te produkty, które są tańsze i szukają w innych sklepach innych produktów w niższej cenie - powiedział senator PiS Stanisław Karczewski, komentując wzrost inflacji w Polsce. W radiowej Jedynce polityk przyznał też, że wzrosła liczba osób, które straciły zdolność kredytową.
Inflacja w Polsce jest obecnie najwyższa od lat 90-tych ubiegłego wieku. Jak podał ostatnio GUS, wskaźnik cen konsumpcyjnych (CPI), główna miara inflacji w Polsce, wzrósł w kwietniu o 12,4 proc. rok do roku. Z kolei z raportu "Indeks cen w sklepach detalicznych" UCE Research i Wyższych Szkół Bankowych wynika, że w porównaniu z tym samym okresem ubiegłego roku ceny w sklepach detalicznych wzrosły średnio o 21,8 proc.
Karczewski w Sejmie udowadniał jednak, że nie mijał się z prawdą mówiąc o "maśle po sześć" złotych.
Tak często robimy z żoną, że kupujemy więcej i zamrażamy
Stanisław Karczewski, senator PiS