Ameryka już się nie boi zemsty rosyjskiej armii

Pentagon nie ma złudzeń: czas działa na korzyść Kremla. Dlatego Stany czynią, co tylko możliwe, aby dostarczyć Ukraińcom broń, zanim ruszy rosyjska ofensywa na Donbas.

Publikacja: 14.04.2022 21:00

Ukraińscy żołnierze ćwiczyli obsługę javelinów od wielu lat

Ukraińscy żołnierze ćwiczyli obsługę javelinów od wielu lat

Foto: AFP PHOTO/Ukrainian Defence ministry press-service

Zarówno szkolenia, jak i dostawy sprzętu wojskowego od początku tej wojny są organizowane błyskawicznie. Dość powiedzieć, że od 24 lutego Ukraińcy dostali już broń wartą 1,6 mld dol, a więc właściwie całość zakontraktowanych dwóch pakietów uzbrojenia. Jednak jeszcze szybciej ma być zrealizowany ten trzeci, wart 800 mln dol. Ogłosił to w środę w nocy prezydent USA Joe Biden.

Pośpiech jest konieczny, bo amerykański wywiad spodziewa się na dniach rozpoczęcia największej operacji wojskowej tej wojny – w Donbasie. Waszyngton uważa, że będzie to operacja innego typu niż walki na przedmieściach Kijowa. Tam chodziło o potyczki na obszarach zabudowanych, tu o starcie potężnych formacji na otwartej przestrzeni. Chyba że Ukraińcom uda się na tyle powstrzymać rosyjskie czołgi, że walka przybierze charakter pozycyjny. W obu przypadkach chodzi jednak o innego typu uzbrojenie niż to, które było dostarczane w pierwszej fazie konfliktu.

– W chwili, gdy Rosja zamierzy nasilić uderzenie na region Donbasu, Stany Zjednoczone wciąż będą przekazywały Ukrainie środki, które są jej niezbędne do obrony – powiedział Biden. – Napływ uzbrojenia od Ameryki i naszych sojuszników odegrał fundamentalną rolę w powstrzymaniu Rosji – dodał. Od rozpoczęcia rosyjskiej inwazji blisko dwa miesiące temu wielkość amerykańskiej pomocy osiągnęła 2,4 mld dol. To kolosalna kwota, jeśli zważyć, że roczny budżet obronnych Ukrainy wynosi 4,2 mld dol. Wsparcie jest przekazywane bezzwrotnie.

Zbrojeniówka na obrotach

Waszyngtoński instytut CSIS ocenia, że Amerykanie przekazali już Ukrainie jedną trzecią pozostających na stanie Pentagonu przenośnych pocisków antypancernych Javelin i jedną czwartą pocisków antylotniczych Stinger. Uzupełnienie amerykańskich magazynów zajęłoby przy obecnym tempie produkcji trzy–cztery lata.

Czytaj więcej

Amerykanom kończą się zapasy pocisków Javelin

Jednak w środę zastępca sekretarza obrony Kathleen Hicks spotkała się z przedstawicielami ośmiu czołowych koncernów zbrojeniowych, w tym Raytheona, który produkuje stingery i javeliny, oraz Lockheed Martina, wytwórcy javelinów. Omawiano sposoby przyspieszenia produkcji.

Nie czekając jednak na efekty tych rozmów, Biały Dom nie zwalnia dostaw broni. W najnowszym pakiecie znajdzie się 1,4 tys. stingerów i 5 tys. javelinów, jak również setki dronów Switchblade. Jednocześnie, wychodząc naprzeciw oczekiwaniom prezydenta Wołodymyra Zełenskiego, Amerykanie dostarczają coraz cięższe uzbrojenie. W oferowanym przez nich pakiecie znalazły się helikoptery Mi-17 i bezzałogowe jednostki pływające obrony wybrzeża. W Waszyngtonie powrócił też temat przekazania myśliwców, być może należących do europejskich sojuszników, ale za pośrednictwem Ameryki. Kijów może też liczyć na systemy przeciwlotnicze coraz dalszego zasięgu.

Biały Dom zachęca sojuszników, by wsparli Ukrainę uzbrojeniem. Być może najbardziej spektakularnym tego przykładem jest przekazanie przez Słowację systemu obrony antyrakietowej S-300, na który składa się 48 wyrzutni. Bratysława otrzymała w zamian od USA patrioty. Także Niemcy szykują się do kolejnego pakietu dostaw broni, wartego 300 mln euro. Francja przekazała broń za 100 mln euro. Łącznie przeszło 30 krajów, przede wszystkim z NATO, dołączyło do tej akcji.

Pomoc wojskowa dla Kijowa to bezpośrednia inicjatywa Joe Bidena, z pominięciem Kongresu. Prezydent, który nazwał rosyjskie działania ludobójstwem i zarzucił Putinowi, że chce wymazać z mapy „ukraińskość”, pozostaje pod wielkim wrażeniem dowodów zbrodni, jakie pozostawiły wycofujące się rosyjskie wojska na przedmieściach Kijowa.

Osiem lat szkoleń

Ważnym argumentem jest też opór, jaki zdołali postawić w ciągu pierwszych dwóch miesięcy wojny Ukraińcy. Pod koniec lutego Amerykanie oferowali prezydentowi Zełenskiemu ewakuację z Kijowa. Spodziewali się, że ukraiński rząd upadnie w ciągu kilku dni, pozostawiając kraj na pastwę Rosji. Tymczasem morale jest bardzo wysokie, niezwykłą odwagą wykazała się też armia.

– Ukraińskie wojsko wykorzystuje broń, jaką mu przekazujemy, z porażającymi skutkami – nie ukrywa podziwu amerykański przywódca.

Czytaj więcej

Stany Zjednoczone przekażą Ukrainie artylerię i śmigłowce. Pomoc o wartości 800 mln dolarów

Wywiad USA uważa, że Rosja wyszła z obecnej fazy konfliktu tak osłabiona, że nie odważy się na zaatakowanie krajów NATO w odpowiedzi na dostarczenie przez nie broni na Ukrainę. Dlatego w Waszyngtonie w zasadzie zniknęło rozróżnienie na broń „defensywną”, którą do tej pory przekazywano władzom w Kijowie, i „ofensywną”, do której nie miały one prawa.

Na wiadomość o takim wsparciu Wołodymyr Zełenski, który do tej pory skarżył się na wstrzemięźliwość Zachodu, teraz wyraził „szczerą wdzięczność” za decyzje prezydenta Bidena.

Sprawność ukraińskiej armii to też wynik ośmiu lat szkoleń przez amerykańskich, kanadyjskich i brytyjskich ekspertów. Zajęty negocjacjami nad wdrożeniem umowy z Mińska Władimir Putin najwyraźniej nie zdawał sobie sprawy, jak sprawny przeciwnik wyrasta mu pod bokiem.

Wywiad bez tajemnic

Pogłębienie współpracy ukraińsko-amerykańskiej dotyczy też wywiadu. W jeszcze większym niż do tej pory stopniu Kijów otrzyma precyzyjne dane o celach wojskowych Rosji oraz planach Kremla. Tak bliskie relacje łączyły do tej pory Amerykanów tylko z najbardziej wypróbowanymi sojusznikami, jak Wielka Brytania czy Australia.

Przekazanie nowych kategorii broni wiąże się jednak z koniecznością szkoleń. Pentagon opracował system, zgodnie z którym niewielka liczba ukraińskich żołnierzy będzie wycofywana z frontu, a po odbyciu kursu u Amerykanów podzieli się umiejętnościami z kolegami z oddziałów.

Zarówno szkolenia, jak i dostawy sprzętu wojskowego od początku tej wojny są organizowane błyskawicznie. Dość powiedzieć, że od 24 lutego Ukraińcy dostali już broń wartą 1,6 mld dol, a więc właściwie całość zakontraktowanych dwóch pakietów uzbrojenia. Jednak jeszcze szybciej ma być zrealizowany ten trzeci, wart 800 mln dol. Ogłosił to w środę w nocy prezydent USA Joe Biden.

Pośpiech jest konieczny, bo amerykański wywiad spodziewa się na dniach rozpoczęcia największej operacji wojskowej tej wojny – w Donbasie. Waszyngton uważa, że będzie to operacja innego typu niż walki na przedmieściach Kijowa. Tam chodziło o potyczki na obszarach zabudowanych, tu o starcie potężnych formacji na otwartej przestrzeni. Chyba że Ukraińcom uda się na tyle powstrzymać rosyjskie czołgi, że walka przybierze charakter pozycyjny. W obu przypadkach chodzi jednak o innego typu uzbrojenie niż to, które było dostarczane w pierwszej fazie konfliktu.

Pozostało 84% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Rośnie fala przemocy wobec polityków. „To przypomina najciemniejszą erę Niemiec”
Polityka
Wielka Brytania skręca w lewo. Czarne chmury nad konserwatystami
Polityka
Morderstwa, pobicia, otrucia, zastraszanie. Rosja atakuje swoich wrogów za granicą
Polityka
Boris Johnson chciał zagłosować w wyborach. Nie mógł przez wprowadzoną przez siebie zmianę
Polityka
Tajna kolacja Scholza i Macrona. Przywódcy Francji i Niemiec przygotowują się na wizytę Xi
Materiał Promocyjny
Dzięki akcesji PKB Polski się podwoił