Jak poinformowała Polska Agencja Prasowa, podpisano list intencyjny w związku z zakupem od Amerykanów systemu obrony powietrznej „Patriot”. Rzecznik szefa MON zapowiedział, że połowa pieniędzy przeznaczonych na zakup tych rakiet zostanie w Polsce, gdyż część elementów zostanie wyprodukowana w polskich zakładach. - Decyzja o zakupie zapadnie do końca roku – zapowiedział Misiewicz.
Zobacz nasz specjalny raport: Szczyt NATO na rp.pl
Odpierał on zarzuty opozycji, że Polska tym sposobem, a także wysłaniem polskich żołnierzy do walki z ISIS, kupuje Amerykanów. - Nie kupujemy Amerykanów, Polska jest jednym z ostatnich państw, które włączyły się do przeciwdziałania Państwu Islamskiemu – mówił Misiewicz.
Wyjaśnił, że polscy żołnierze nie będą bezpośrednio uczestniczyli w walce z ISIS. - Nasi żołnierze będą maksymalnie bezpieczni, nie będą walczyć – zapewnił rzecznik MON.
Misiewicz mówił, że decyzje podejmowane przez MON mają nas zabezpieczyć przed ewentualnym atakiem ze Wschodu. - Do tej pory mamiono nas, że ze strony Wschodu nie grozi nam żadne zaskoczenie – uważa Misiewicz. - Minister Macierewicz doprowadził do tego, że w tym roku mamy dwa razy więcej ćwiczeń żołnierzy niż w poprzednim.