W piątek odbyło się pierwsze posiedzenie sejmowej komisji śledczej ds. Amber Gold, w której zasiada m.in. poseł PiS Stanisław Pięta.
- To nie będzie komisja polityczna. Będzie dążyć do pokazania prawdy Polakom - zapowiedział w programie #RZECZoPOLITYCE Stanisław Pięta. Podkreślił, że prokuratura ma swoje zadania, a komisja musi zbadać, dlaczego wiele organów państwowych "wykazywało daleko posunięty bezwład, niechęć do zajmowania się tą sprawą". - Zajmiemy się zbadaniem instytucji państwowych i podległych im urzędników - powiedział poseł PiS.
Na pytanie o to, czy komisja ds. Amber Gold będzie komisją badającą funkcjonowanie państwa Platformy, Stanisław Pięta odpowiedział, że będzie badała funkcjonowanie państwa polskiego. - Zbyt wielu ludzi zostało oszukanych. Intrygująca jest postawa wielu instytucji, które wykazały się brakiem aktywności - ocenił poseł PiS.
Stanisław Pięta podkreślił, że komisja śledcza ds. Amber Gold to "nic osobistego" względem Donalda Tuska. - Uważam, że PO i polityka Donalda Tuska szkodziła Polsce, naszym interesom gospodarczym, kulturze, naszym wartościom - powiedział poseł Pięta. Dodał jednak, że nie boi się byłego premiera. - Niczego się nie boimy. Już najmniej powrotu Donalda Tuska. Tusk dla nas nie istnieje. PO nie jest żadnym zagrożeniem. To formacja wygasająca, skonfliktowana, konfrontująca się ze swoim klonem – Nowoczesną - podkreślił Stanisław Pięta.
Pytany o to, czy będzie bezstronnym członkiem komisji śledczej, skoro określił Donalda Tuska "zdrajcą Polski" i chciał postawić go przed Trybunałem Stanu ws. Smoleńska, poseł PiS odpowiedział: