Antoni Macierewicz wydał znacznie więcej niż swój poprzednik na "upamiętnienie zmarłych i poległych". W zeszłym roku wydano na ten cel 365 złotych, w tym - niemal 21 tysięcy. O jedną czwartą wzrosły wydatki związane z obchodami świąt państwowych, zaś koszty usług gastronomicznych - z 300 złotych do ponad 4 tysięcy.
W porównaniu z poprzednikiem, Macierewicz nie wydał ani złotówki na "zakup drobnych upominków". Poprzednio przeznaczono na nie niemal 5,4 tys. zł.
Zastępca szefa MON Bartosz Kownacki mówił, że mimo zniesienia limitu wydatki ministra na cele reprezentacyjne będą najwyżej "na nieco wyższym poziomie". Jak powód podał "konieczność uszanowania osób i miejsc ważnych dla pamięci narodowej, a także aktywność w kontaktach ze środowiskami patriotycznymi".