Reklama

Micheil Saakaszwili rusza na Kijów

Gubernator obwodu odeskiego podał się do dymisji i zapowiedział, że „wyzwoli Ukrainę od korupcjonistów".

Aktualizacja: 08.11.2016 20:34 Publikacja: 07.11.2016 18:12

Micheil Saakaszwili rusza na Kijów

Foto: Bloomberg

– Mam dosyć i nie zamierzam milczeć. Zdecydowałem podać się do dymisji i rozpocząć nowy etap walki – oświadczył niespodziewanie w poniedziałek gubernator obwodu odeskiego Micheil Saakaszwili, wygłaszając bardzo emocjonalne przemówienie. Oskarżył władze w Kijowie i osobiście prezydenta Petra Poroszenkę o wspieranie kryminalnych klanów i łapówkarzy. Zarzucił, że pieniądze przeznaczone na realizację jego projektów zostały rozkradzione.

– Jestem żołnierzem, który idzie tyle, ile potrzeba dla pełnego zwycięstwa. By wyzwolić Ukrainę od korupcyjnego brudu, który zarabia na krwi naszych żołnierzy i zdradza idee rewolucji. Jedynym ich celem jest wypełnienie swoich kieszeni – oświadczył.

Kilka dni temu w Odessie zamknęło się Centrum Obsługi Obywateli, które stało się wizytówką ekipy reformatorów Saakaszwilego. Na otwarcie centrum w październiku zeszłego roku osobiście przyjeżdżał prezydent. Jednak z powodów finansowych centrum musiało zakończyć swoją działalność. Saakaszwili obwinia o to mera Odessy Giennadia Truchanowa, którego nazwał „liderem skorumpowanego i kryminalnego klanu".

Jak twierdzi, to właśnie Truchanow wraz z innymi wspieranymi przez prezydenta politykami ciągle blokował jego inicjatywy.

Wiele wskazuje na to, że Saakaszwili, który wcześniej przyczynił się do dymisji rządu Arsenija Jaceniuka, po raz kolejny wypowiada wojnę władzom w Kijowie. Tym razem również prezydentowi, z którym wcześniej był blisko związany.

Reklama
Reklama

– Poroszenko obiecał mu miejsce Jaceniuka, ale tak się nie stało. Pozostał jedynie regionalnym politykiem. Teraz postanowił wypowiedzieć wojnę wszystkim – mówi „Rz" znany ukraiński politolog i publicysta Witalij Portnikow. – Będzie to początek lub koniec jego kariery – dodaje.

A jeszcze niedawno były prezydent Gruzji zastanawiał się nad powrotem do ojczyzny. Plany te jednak pokrzyżowała przegrana jego ugrupowania podczas październikowych wyborów parlamentarnych. A to oznacza, że przez najbliższe lata władze w Tbilisi wciąż będą ścigały go listem gończym.

Pozostaje więc Ukraina i wielu ekspertów uważa, że tym razem Saakaszwili mierzy wysoko. Według sondaży jest jednym z najbardziej popularnych polityków w tym kraju.

– Saakaszwili postanowił nie czekać do najbliższych wyborów i rozpocząć swoją kampanię już teraz. Szanse ma, ponieważ popiera go część społeczeństwa – mówi „Rz" kijowski politolog Ołeksandr Palij. – Oskarża on kierownictwo kraju o poważne przestępstwa, musi teraz przedstawić dowody.

—Rusłan Szoszyn

Polityka
Spotkanie Putin-Trump. Małe szanse na pokój na Ukrainie
Polityka
Armia USA zmieniła poziom wody w rzece, bo J.D. Vance chciał pływać kajakiem?
Polityka
Co o Karolu Nawrockim pisze niemiecka prasa? „Głośny, nacjonalistyczny”
Polityka
Donald Trump planuje spotkanie z Władimirem Putinem. „Rosjanie wyrazili chęć”
Polityka
Polak nie będzie premierem Litwy. Socjaldemokraci wybrali Ingę Ruginienė
Materiał Promocyjny
Nie tylko okna. VELUX Polska inwestuje w ludzi, wspólnotę i przyszłość
Reklama
Reklama