– Po pierwsze w 2019 roku nie było jeszcze projektu Szymona Hołowni. Po drugie, w 2019 roku, kiedy razem startowaliśmy, wyglądało na to, że mamy szansę wygrać wybory, ale nie wygraliśmy. Rok później, w 2020 r., znowu wydawało się, że możemy je wygrać, ale znowu ich nie wygraliśmy. Jeśli chodzi o moich wyborców, to na pewno część z nich jest rozczarowana i jest mi bardzo przykro z tego powodu. Natomiast ogromna część moich wyborców mówiła, że głosuje na mnie pomimo tego, że jestem w PO, a nie dlatego, że w niej jestem. Jestem przekonana, że wyborcy są w stanie zrozumieć moją decyzję i wiedzą z czego ona wynika – skomentowała polityk.
Posłanka skomentowała również kompetencje Szymona Hołowni predestynujące go do objęcia stanowiska szefa rządu. - Jestem przekonana, że Szymon Hołownia ma predyspozycje na premiera. Przy tego typu stanowiskach władze sprawuje się przez ludzi, a to właśnie jego zespół był jednym z argumentów, które sprawiły, że postanowiłam dołączyć do Polski 2050. Podobny zespół na pewno będzie pracował z nim w KPRM-ie, więc tak – oceniła.