Bezterminowy zakaz udzielania nowych koncesji na odwierty w Arktyce jest najnowszym wyzwaniem dla prezydenta elekta i wyrazem dystansu wobec nowej administracji.
Zakaz wydany na podstawie ustawy z 1953 roku obejmuje ogromne regiony Morza Czukockiego oraz Morza Beauforta. Jest to obszar wielkości terytorium Hiszpanii. Równocześnie ochroną zostało objętych 31 podwodnych kanionów pełniących szczególnie ważną rolę w całym ekosystemie.
Zdaniem amerykańskich mediów decyzja została podjęta pod naciskiem ekologów. Jest też kontynuacją polityki Obamy w dziedzinie ochrony środowiska, której sztandarowym wyznacznikiem jest podpisanie paryskiego porozumienia klimatycznego przed rokiem.
Decyzja w sprawie Arktyki uniemożliwia w zasadzie administracji Donalda Trumpa cofnięcie zakazu. Jest odpowiedzią na plany prezydenta elekta w sprawach polityki energetycznej i większego uniezależnienia USA od importu nośników energii.
Donald Trump już w czasie kampanii wyborczej podkreślał konieczność rewizji polityki klimatycznej administracji Obamy. Po wyborach oznajmił, że zlikwiduje ograniczenia w sektorze energetycznym i zezwoli na wznowienie odwiertów w Arktyce, faktycznie zamrożonych skomplikowanymi procedurami zezwoleń i ekspertyz.