- Niestety, te panie ''wiedźmy'' nie mają nic do powiedzenia. Cokolwiek powiedzą, to natychmiast można wykazać po prostu ich głupotę i infantylizm - ocenia posłanka, pytana o "anormalne wydarzenia w Dzień Kobiet".

- Dziś młodzież nie wie, kiedy było Powstanie Warszawskie, nie przeczyta tego przecież w niemieckich kolorowcach, za to doskonale będzie wiedziała, jak malować paznokcie i jak nie zajść w ciążę - mówi Pawłowicz jednocześnie sugerując, że 98 procent drukowanych mediów należy do kapitału niemieckiego.

Posłanka uważa, że dzisiejsze manifestacje kobiet są "odpowiednikiem 'Klątwy' z Teatru Powszechnego".

- Infantylne pajacowanie i obrażanie wszystkich dookoła, zaśmiecanie przestrzeni publicznej wyuzdanymi hasłami, narusza prawa innych do estetyki w przestrzeni publicznej. Jest wyrazem bezsilności - moim zdaniem - wykolejonych kobiet - podsumowuje polityk PiS.

Cała rozmowa dostępna jest na portalu fronda.pl.