Przed wyborami samorządowymi Nowoczesna odświeży władze i struktury, chociaż raczej bez zmian na stanowisku szefa partii. W ostatni weekend listopada odbędzie się dwudniowa konwencja wyborcza, w trakcie której wybrane zostaną nowe władze partii, w tym przewodniczący, Zarząd i Rada Krajowa. – Będę startował na przewodniczącego, oczekując bardzo silnego mandatu – zadeklarował w środę na Twitterze Ryszard Petru. Start dotychczasowego przewodniczącego nie jest oczywiście zaskoczeniem. Pytanie, czy zgłosi się kontrkandydat lub kontrkandydatka. – Petru jest dla mnie naturalnym kandydatem na przewodniczącego – mówi „Rzeczpospolitej" Katarzyna Lubnauer, szefowa Klubu Nowoczesnej w Sejmie. Jak dodaje, każdy kto chce kandydować, może się zgłosić. – Na tym polega demokracja – podkreśla. Jednak mało kto w partii spodziewa się, że Petru będzie miał w listopadzie konkurencję. Co więcej, w przeciwieństwie do np. PSL, gdzie statut wymaga zgłoszenia się co najmniej dwóch kandydatów, w Nowoczesnej nie ma takiego wymogu. Za tym, że Petru może czuć się dość pewnie przemawia też ogólna sytuacja partii. – Nowoczesna ustabilizowała poparcie w sondażach na poziomie ok. 8–10 proc. po kryzysie na początku tego roku, gdy notowania oscylowały w granicach progu wyborczego.